Co roku ok. 100 tys. ha państwowej ziemi trafia w prywatne ręce. By sprzedawać jej więcej, trzeba jednak zmienić przepisy. Zainteresowanie zakupem gruntów rolnych z Agencji Nieruchomości Rolnych jest umiarkowane. Rolnicy skarżą się, że nie mają na to pieniędzy.
Agencja dysponuje obecnie ok. 2,2 mln ha ziemi, z czego praktycznie tylko 312 tys. ha nadaje się do sprzedaży rolnikom. Reszta to ziemia, która jest w dzierżawie - 1,65 mln ha oraz grunty przekazane w użytkowanie wieczyste (56 tys. ha) i zarządzanie (50 tys. ha). Do tego dochodzą wody, rowy i inne nieużytki (110 tys. ha).
Jak poinformowała rzecznik ANR Grażyna Kapelko, Agencja pracuje nad tym, by zwiększyć sprzedaż ziemi, przede wszystkim tej, która jest teraz w dzierżawie.
W 2009 r. Agencja sprzedała 102 tys. ha, czyli o 24 tys. ha więcej niż w poprzednim roku (wzrost o 30 proc.). Najczęściej agencyjną ziemię kupowali dotychczasowi dzierżawcy, którzy skorzystali z prawa pierwszeństwa w nabyciu oraz rolnicy kupujący ją na przetargach.
Zainteresowanie przetargami w ostatnich latach nie jest jednak wysokie. W 2008 r. tylko 30 proc. zorganizowanych przetargów zostało rozstrzygniętych, w 2009 r. - jeszcze mniej, bo tylko 21 proc. Rolnicy nie kupują ziemi przede wszystkim z powodu braku pieniędzy.
Według ANR, najbardziej skuteczne są tzw. przetargi ograniczone, które są skierowane do określonej grupy rolników.
Od 2009 r. cena państwowej ziemi ustabilizowała się na poziomie blisko 14,9 tys. zł za hektar. W poprzednich latach ziemia szybko drożała. W 2007 r. jej cena wzrosła o 33 proc., w 2008 r. - o 28 proc., a rok później - o 19 proc. Obecnie poziom cen gruntów rolnych w Polsce zbliża się do wskaźników krajów takich jak np. Niemcy i Francja.
Tymczasem rząd chce przyspieszyć sprzedaż państwowej ziemi. Według wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, ze sprzedaży państwowej ziemi można uzyskać 15 mld zł. "Trwałe zagospodarowanie ziemi wymaga jednak politycznego i organizacyjnego wysiłku" - powiedział Pawlak po ubiegłotygodniowym posiedzeniu rządu. W opinii premiera Donalda Tuska zaś "jest pełna determinacja, aby od wielu miesięcy przygotowywane plany szybkiej sprzedaży ziemi stały się faktem".
Po 2016 roku obywatele UE będą mogli kupować w Polsce ziemię bez ograniczeń. Obecnie obywatel innego państwa, który chciałby nabyć w Polsce gospodarstwo, musi uzyskać na to zgodę ministra spraw wewnętrznych i administracji. Od 1992 r., czyli od początku działalności Agencji do końca 2008 r. ANR sprzedała obywatelom UE ok. 1,5 tys. ha (0,08 proc. wszystkich sprzedanych gruntów), zaś spółki o statusie cudzoziemskim wydzierżawiły od ANR w tym czasie ponad 113 tys. ha. Polską ziemię nabywają głownie Niemcy, Holendrzy i Duńczycy.
8166479
1