Prezes podkreślił jednak, że firma musi podjąć działania, które zabezpieczą jej interesy i interesy akcjonariuszy. Inaczej zarząd mógłby zostać oskarżony o działanie na szkodę spółki, wiec musimy podjąć działania, które zabezpieczą interes właścicieli spółki – dodał.
Prezes PGNIG powiedział, że rozmowy z odbiorcami gazu mają wyłącznie charakter handlowy i spółka ma do nich prawo, "szczególnie w sytuacji, gdy bardzo ważny interes wymaga od zarządu, by firma osiągała dobre wyniki".
Jego zdaniem renegocjacje z odbiorcami powinny się zakończyć w połowie przyszłego roku.
Wiceprezes spółki Franiszek Krok zapewnił, że PGNiG ma wystarczającą ilość gazu - zarówno w magazynach, jak zakontraktowanego - by zapewnić odbiorcom ich dostawy. Zaprzeczył w ten sposób doniesieniom prasowym, że rozmowy z odbiorcami związane są z brakiem gazu. Mamy gaz dla wszystkich odbiorców – podkreślił Krok.
W październiku PGNiG zwróciło się do swych 30 największych odbiorców (w tym firm z sektora Wielkiej Syntezy Chemicznej), by ci "przeanalizowali i zoptymalizowali zamówienia ilości paliwa gazowego na 2006 r.".
Jak podkreślił Kossowski, ceny gazu importowanego wzrosły w tym roku o ponad 45 proc. Ma to związek z "niespotykanymi" podwyżkami cen ropy naftowej na świecie, a co za tym idzie wzrostem cen wyrobów ropopochodnych.
Teraz dogoniła nas "górka gazowa", w pierwszych miesiącach przyszłego roku ceny gazu znajdą się na niespotykanym poziomie – powiedział Kossowski.
Kossowski dodał, że PGNiG podtrzymuje chęć zwiększenia wydobycia gazu krajowego i to - jego zdaniem - będzie "amortyzatorem dla drastycznych podwyżek na gaz z importu i gdyby nie to, że posiadamy gaz krajowy, to ceny gazu z importu przełożyłyby się na koszty naszych klientów".