Drobni rybacy będą mogliby łowić dorsza bałtyckiego na terenach przybrzeżnych latem, w okresie tzw. zamkniętym, czyli w czasie tarła. W środę Parlament Europejski przyjął rezolucję w tej sprawie.
PE poparł poprawkę złożoną przez europosła Jarosława Wałęsę (PO), która ma zapewnić eksploatację "zasobów dorsza bałtyckiego przy zachowaniu zrównoważonych warunków ekonomicznych, środowiskowych i społecznych".
Raport polskiego eurodeputowanego przewiduje, że rybacy, którzy pracują na łodziach do 12 m, będą mogli łowić dorsza w przybrzeżnym pasie o szerokości do 10 mil morskich również w czasie okresów zamkniętych. Zakaz połowów dorsza na Bałtyku obowiązuje latem, gdy ryby te mają tarło.
"Plan (dot. połowów - PAP) obowiązuje już piąty rok i pomimo bardzo znaczącej poprawy stanu zasobów dorsza, wyraźnie widać w nim było potrzebę wprowadzenia pewnych modyfikacji" - podkreślił Wałęsa.
Zgodnie z przyjętymi pod koniec zeszłego roku limitami połowowymi, w 2013 roku polscy rybacy będą mogli złowić w Bałtyku mniej łososia i dorsza, a więcej śledzia i szprota. Rybacy mogą złowić ponad 18,5 tys. ton dorsza - o 9 proc. mniej niż w 2012 r. na akwenie wschodnim Bałtyku i ok. 6 proc. mniej - na zachodnim.
W grudniu unijni ministrowie rolnictwa określili kwoty połowowe dla Morza Bałtyckiego na 2013 r. dla śledzia, szprota, łososia, gładzicy oraz dorsza; dla tej ostatniej ryby ustalono również dopuszczalny tzw. nakład połowowy, czyli dni połowów.
Nadmierne odłowy dorsza w Bałtyku doprowadziły do drastycznego spadku liczebności tych ryb. Zrównoważona polityka odłowu - jak zauważają eksperci - przyczyniła się do zwiększenia zasobów dorsza wschodniobałtyckiego, który jest bardzo ważny dla polskiego rybołówstwa.
Przegłosowane sprawozdanie jest oficjalnym stanowiskiem Parlamentu Europejskiego. Kolejnym etapem, zanim przepisy wejdą w życie, są rozmowy trójstronne z Komisją Europejską oraz Radą. Jednak - jak podkreślił Wałęsa - ze względu na spór dotyczący kompetencji pomiędzy PE a Radą, wejście w życie tych przepisów może się znacznie opóźnić. Spór dotyczy ustalania i przydziału wielkości dopuszczalnych połowów. Rada, która od lat uważa, że ma wyłączne kompetencje w tym zakresie, blokuje prace nad wieloletnimi planami zarządzania poszczególnymi gatunkami ryb.
"Ta sytuacja bardzo negatywnie odbija się na tworzeniu prawa dotyczącego rybołówstwa, pogarsza relacje miedzy instytucjami i zasługuje na wyraźne potępienie" - ocenił Wałęsa.
9494929
1