Przyjmowanie wniosków nie jest jeszcze zakończone a już istnieją obawy, że środki nie zostaną w pełni wykorzystane. Mowa o dopłatach do paliwa rolniczego. Powód – nie wszyscy rolnicy zbierali faktury. A bez nich nie dostaną zwrotu części akcyzy za olej napędowy.
Zdaniem organizacji rolniczych wymaganie od rolników faktur za zakupione paliwo to tylko zbędna biurokracja. - Sukcesem byłoby już wykorzystanie 50% środków, bo większość rolników nie miało pełnej informacji, w jaki sposób te faktury zbierać. - uważa Wiktor Szmulewicz z Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Nawet ci rolnicy, którzy zbierali wszystkie faktury obawiają się, że nie wykorzystają w pełni przysługujących im dotacji.
Andrzej Książak gmina Obryte: Zbieram, ale z tymi fakturami jest różnie bo, kto ma większą powierzchnię – na przykład ma kombajn zbożowy – to te faktury osiągnie, przeciętny rolnik nie jest w stanie tego osiągnąć
Na dopłaty do paliwa rząd przeznaczył 650 milionów złotych. Zdaniem Ministerstwa Rolnictwa nie ma obaw, aby te środki przepadły. Niewykorzystane pieniądze pójdą na inny cel. Z fakturami jest jeszcze jeden problem: niektóre urzędy gmin żądają od rolników na rachunkach dodatkowych kodów paliwa.
Zdaniem resortu rolnictwa wymagań, co do kodu nie ma. - Każda faktura na olej napędowy, gdzie są podane litry, cena zakupu, kwota i dane rolnika, który to kupił będzie honorowana. - mówi Jan Krzysztof Ardanowski, wiceminister rolnictwa.
Wyjaśnienia wymaga także sprawa terminu składania wniosków. Do tych, które rolnicy dostarczają obecnie do urzędów gmin zaliczane są faktury zebrane od stycznia do końca sierpnia.
- Marzec, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec i sierpień będą rozliczane we wrześniu a wrzesień, październik, listopad, grudzień, styczeń i luty będą rozliczane w marcu – wyjaśnia Ardanowski
Za każdy zakupiony legalnie litr paliwa rolnicy dostana zwrot w wysokości około 45 groszy. Dokumenty trzeba składać w odpowiednich urzędach gmin, miast i starostwach.