Znaczne opóźnienie zbiorów pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa w tym roku zapewne odbije się także na plonach zbóż w przyszłym. Dlaczego? Opóźnił się, i to znacznie, czas siewów ozimin, co zapewne poskutkuje tym, że wiosną będziemy mieli znaczne straty w uprawach.
Żniwa w 2010 r. były rzeczywiście bardzo wyjątkowe. Deszcze i powodzie nie tylko zniszczyły wiele hektarów obsianych zbożem. Znacznie opóźniły się także zbiory tego, co było na polach. W niektórych regionach jeszcze w połowie września zboże stało na polach, bo nie dało się na nie wjechać, ziemia była nasiąknięta wodą, co uniemożliwiało pracę kombajnów. - A skoro żniwa były opóźnione, to rolnicy o wiele później przystąpili także do siewów ozimin. Opóźnienie mogło sięgać nawet 3-4 tygodni - mówi Andrzej Konwerski, doradca rolny. - W dodatku takie sygnały też do mnie docierają, wielu rolników zrezygnowało z przeprowadzenia niektórych zabiegów agrotechnicznych, jak nawożenie ziemi przed siewem, byle tylko jak najszybciej zasiać oziminy - dodaje Konwerski.
Rolnicy narzekają, że nie mogli z powodu braku czasu przeprowadzić orki w taki sposób, aby dobrze przygotować ziemię do siewów. Na szczęście prawdziwa zima przyszła nieco później niż rok temu, więc zboża miały trochę czasu na wzrost przed zimowym spoczynkiem. - Korzystna z tego względu była zwłaszcza pierwsza połowa listopada, gdy wiele dni było ciepłych i słonecznych. Obawiam się jednak, że i tak wielu rolników ma powody, aby się martwić o stan swoich upraw, gdyż źdźbła zbóż będą jeszcze nie do końca wykształcone i mogą nie przetrzymać zimy - tłumaczy Andrzej Konwerski.
Problem ze stanem ozimin jest istotny, gdyż od lat produkcja pszenicy i pszenżyta opiera się właśnie na odmianach wysiewanych jesienią. Powierzchnia pól obsiewanych pszenicą jarą jest prawie pięć razy mniejsza od areału z oziminą. Wynika to choćby z tego, że pszenica ozima lepiej plonuje, daje zatem rolnikom wyższe dochody.
Musimy się więc liczyć z tym, że zbiory zbóż mogą być w przyszłym roku znowu niskie. A już ten rok był trudny dla gospodarzy, bo wyprodukowano nieco ponad 27 mln ton ziarna (dane GUS), czyli o prawie 9 proc. mniej niż w 2009 roku. Także przeciętne plony z hektara okazały się niższe o prawie 3 kwintale (31,5 q) - właśnie z powodu niekorzystnej pogody. W 2011 roku te wskaźniki mogą być niestety jeszcze niższe. O ile - tego nikt nie jest w stanie teraz przewidzieć. Będziemy musieli poczekać na wiosenne raporty GUS oceniające stan przezimowania zbóż.
9335458
1