Przyjrzyjmy się jeszcze jak wygląda sytuacja u samych hodowców. W województwach: opolskim, dolnośląskim i śląskim zostało ich zaledwie 150. A ponieważ wciąż rosną koszty, wielu myśli o zakończeniu produkcji.
Duże partie jagniąt zwykle wysyłane są za granicę przed Świętami, ale w tym roku hodowcy sprzedali tylko 300 sztuk z powodu opóźnionych wykotów. Ceny też nie zadowalają: pomimo wzrostu kosztów są podobne do tych sprzed kilku lat.
Wiesław Rempalski - Regionalny Związek Hodowców Owiec i Kóz w Opolu: sztuka ta, która osiąga wagę 25 kilogramów kosztuje w granicach 170 złotych. Natomiast te 30 kilogramowe w granicach 200 złotych. Także nie są to ceny bardzo złe ale i nie rewelacyjne.
Kiedy przed rokiem wstrzymano krajowe dotacje do produkcji owczarskiej sytuacja stała się fatalna.
Dorota Bielawa – Dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Opolu: martwi nas bardzo utrata kontaktu ze stadem poziomu użytkowego. Jest to spowodowane tym, ze stada te zostały już całkowicie pozbawione jakichkolwiek dopłat krajowych. I z powodów finansowych zrezygnowały z naszego nadzoru zootechnicznego.
Dawniej weterynarz dwa razy do roku wizytował stada. Teraz jest zupełnie inaczej.
Władysław Obrzut – Prezes Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Opolu: jeżeli były pasożyty, to dawali środki do odkażania stada. I te stada były zdrowe. Dziś te stada są zarobaczone.
Nie ma co zrobić z wełną. w kraju nikt jej nie chce kupować. Przed rokiem za wełnę merynosową płacono najwyżej 3 zł za kilogram. Hodowcy nie spodziewają się poprawy sytuacji.
Jan Spik – hodowca z Opola: skupują skóry, skupują wełny, matki stare, jagnięta lekkie, jagnięta ciężkie. Oferty w każdej gazecie. A u nas nic nie ma. Nic. I u nas się nic w owczarstwie nie dzieje.
Potwierdzają to irlandzcy rolnicy.
Eamon Meade – Prezes Stowarzyszenia Irlandzkich Farmerów: rok 2007 był dobry dla irlandzkich hodowców. Anglia została zastopowana w produkcji owiec, dlatego teraz my eksportujemy zwierzęta do Francji, a rzeźnicy płacą więcej za żywiec.
Opolscy restauratorzy zainteresowani są kupnem jagnięciny, a hodowcy chętnie by ją sprzedawali. Ale niestety najbliższy zakład, w którym można ubić zwierzęta jest w Małopolsce.
6851100
1