Obecna sytuacja polityczna uniemożliwia Radzie Polityki Pieniężnej obniżkę stóp - uważa większość ekonomistów. Cięcie wchodzi w grę w listopadzie.
Wyniki wyborów sprawiły, że mamy do czynienia z ogromną nieprzewidywalnością i fiskalną, i polityczną. RPP nie zmieni stóp procentowych, choć oczywiście powie, że to nie czynnik polityczny zadecydował, ale ostatnie dane makroekonomiczne – uważa Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH.
Analitycy (i zapewne Rada też) zastanawiają się, czy Prawo i Sprawiedliwość zechce wprowadzić w życie wszystkie swoje obietnice z kampanii wyborczej. Stan finansów publicznych jest kluczowy z punktu widzenia przyszłej polityki monetarnej – mówi Katarzyna Zajdel-Kurowska, główna ekonomistka Citibanku Handlowego. Przyznaje, że mało już wierzy w dynamiczne reformy finansów publicznych, skoro premier Kazimierz Marcinkiewicz jako pierwsze działanie rządu wymienia projekt dożywiania dzieci i pomoc socjalną.
Jej zdaniem RPP może już wcale nie zdecydować się na korektę stóp, gdyż wzrost gospodarczy przyspiesza.
Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas, wskazuje też na niedawną wypowiedź członka RPP Mirosława Pietrewicza, który stwierdził, że droga do kolejnych obniżek będzie otwarta, jeśli tempo wzrostu PKB w III kwartale nie przekroczy 3 proc., a inwestycji 5 proc. Dane te poznamy dopiero w listopadzie, ale wygląda na to, że wzrost gospodarczy wyniósł przynajmniej 3,5 proc., a to za dużo nawet dla zaliczanego do gołębi Pietrewicza – argumentuje Dybuła.
Większość analityków spodziewa się jednak, że stopy spadną, tyle że w listopadzie. Były minister finansów w rządzie Jerzego Buzka Jarosław Bauc widzi szanse na obniżkę stóp już w tym miesiącu. - Wciąż mamy przecież łagodne nastawienie w polityce pieniężnej. Procesy inflacyjne pozwalają na niewielką obniżkę o ćwierć punktu procentowego. Inflacja bazowa oczyszczona z wpływu zmian cen paliw i żywności jest niska i nie zmienia się - przekonuje.
NBP podał, że inflacja bazowa we wrześniu kolejny miesiąc wynosiła 1,3 proc. W tym samym czasie inflacja liczona przez GUS wzrosła z 1,6 do 1,8 proc.
Do tego w środę sytuacja polityczna powinna być już klarowna. - Jeśli Donald Tusk dostanie stanowisko marszałka Sejmu, wzmocni to koalicję - mówi.
Bauc przekonuje, że decyzje Rady określają jedynie wysokość krótkoterminowych stóp procentowych. Z punktu widzenia celu inflacyjnego istotne jest, co się dzieje ze stopami długoterminowymi, czyli np. pięcioletnimi, a na nie duży wpływ ma rząd i polityka fiskalna. Związek między stopami 5-letnimi a 30-dniowymi jest luźny – wyjaśnia.