Prezydent RP podpisał wreszcie długo oczekiwaną przez rolników ustawę o nawozach i nawożeniu. Wielu z nich z niepokojem oczekiwało na rozstrzygnięcia prawne, zwłaszcza w kwestiach dotyczących składowania i przechowywania nawozów naturalnych.
Obawy te narastały wraz z ilością przekazywanych i publikowanych , często sprzecznych ze sobą informacji na ten temat. Jedni tłumaczyli potrzebę budowy instalacji niezbędnych do gromadzenia i przechowywania obornika i gnojowicy wymaganiami, jakie stawia nam Unia Europejska, inni powoływali się na „bardzo rygorystyczne” w tej materii prawodawstwo krajowe. Pewnie jedni i drudzy mieli do przekazania jakąś tam „prawdę”. Zaletą nowej ustawy jest zapewne przejrzystość jej zapisów określających obowiązki podmiotów prowadzących chów zwierząt i będących zarazem producentami nawozów naturalnych.
Artykuł 25 ust. 1 cytowanej wyżej ustawy mówi, że „nawozy płynne tj. gnojowicę i gnojówkę należy przechowywać wyłącznie w szczelnych zbiornikach o pojemności umożliwiającej gromadzenie co najmniej 4 miesięcznej produkcji tego nawozu”. Obowiązek taki nakłada się na wszystkie bez wyjątku gospodarstwa, które produkują tego rodzaju nawozy bez względu na wielkość produkcji. Przepis ten obowiązywał będzie po 1 stycznia 2011 roku. Natomiast obowiązek składowania obornika na „nieprzepuszczalnych płytach, zabezpieczonych w taki sposób, aby wycieki nie przedostawały się do gruntu” – art. 25 ust. 2 ustawy - dotyczy tylko gospodarstw większych posiadających, odpowiednią ilość stanowisk. I tak dla producentów drobiu, ta minimalna liczba wynosi 40 tys., dla hodowców świń odpowiednio: 2 tys. w przypadku tuczników i 750 stanowisk w przypadku macior. Z kolei ten przepis obowiązywał będzie po 1 stycznia 2009 roku.
Biorąc pod uwagę powyższe regulacje, należałoby uznać, że nareszcie polskie prawodawstwo jest w miarę przyjazne dla naszych rolników, zwłaszcza w kwestii przechowywania obornika. Z drugiej jednak strony nie możemy zapominać, że nie są to jedyne przepisy z tego obszaru, jakie nas obowiązują i w najbliższym już czasie będą egzekwowane. To właśnie te odrębne regulacje wydatnie poszerzają obowiązek posiadania płyt również na mniejszych producentów. Pozwólcie Państwo, że przytoczę tutaj przykłady tych najważniejszych aktów prawnych, które nakładają obowiązek przechowywania obornika na płytach gnojowych: Rozporządzenia Dyrektorów Regionalnych Gospodarki Wodnej w sprawie ograniczenia dopływu azotu ze źródeł rolniczych, Rozporządzenie Ministra Rolnictwa Rozwoju Wsi z 8 września 2004 w sprawie Uzupełnienia Sektorowego Programu Operacyjnego „Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego oraz rozwój obszarów wiejskich 2004-2006” oraz rozporządzenie Rady Ministrów z 14 maja 2002 w sprawie szczegółowego zakresu i kierunków działań oraz sposobów realizacji zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w zakresie gospodarowania środkami pochodzącymi z funduszy Unii Europejskiej. Nie wspominam tutaj o istniejących już i ciągle tworzonych nowych ustawach i rozporządzeniach na potrzeby realizacji PROW-u 2007-2013, jak również o przepisach dotyczących wdrażania tzw. „zasady wzajemnej zgodności”, jakie obowiązywać nas będą już po roku 2010. Widzimy zatem, jak długa jest lista aktów prawnych i jak bogate jest ustawodawstwo, które niejako wymusza na rolnikach budowę płyt obornikowych. Dlatego też nowa, dalece liberalna ustawa o nawozach i nawożeniu dotyczyć może bardzo ograniczonej populacji rolników, którzy nie korzystają z pomocy programów unijnych. Kto jednak poważnie myśli o prowadzeniu działalności rolniczej i z nią wiąże przyszłość swoją i najbliższych, nie może pozbawiać się możliwości korzystania z pomocy unijnej, a wtedy płytę obornikową musi wybudować.