Bank Gospodarki Żywnościowej podał, że w minionym roku UE osiągnęła bardzo dobre wyniki w handlu zagranicznym wołowiną i bydłem - dodatnie saldo było najwyższe od 1999 roku. Prawdopodobnie tak dobrego wyniku nie uda się powtórzyć w roku bieżącym.
W latach 90-tych ubiegłego stulecia kraje UE osiągały znaczne nadwyżki w handlu produktami wołowymi. Ogromne nadwyżki były często z dopłatami eksportowane poza ugrupowanie. Zmiana polityki wsparcia sektora spowodowała, że nadwyżka w handlu zaczęła szybko topnieć. W roku 2003 r. import przewyższył eksport. Aż do 2009 r. UE notowała znaczny deficyt w handlu tymi towarami. Oficjalne prognozy Komisji Europejskiej przewidywały, że w kolejnych latach deficyt ten będzie się stopniowo pogłębiał.
Jednak, nieoczekiwanie w 2010 r. tendencja ta odwróciła się. Po raz pierwszy od siedmiu lat UE wyeksportowała więcej wołowiny niż zaimportowała. Stało się tak na skutek wyjątkowej sytuacji na rynku światowym. Podaż wołowiny była ograniczona a popyt rósł dynamicznie. W rezultacie ceny światowe urosły do rekordowych poziomów. Biorąc dodatkowo pod uwagę osłabienie się euro, unijna wołowina stała się konkurencyjna cenowo. Dodatkowo ważnym impulsem było otworzenie się w drugiej połowie roku dużego i bliskiego rynku tureckiego na import tego gatunku mięsa, po wystąpieniu epidemii pryszczycy w tym kraju.
W 2011 r. nastąpiło pogłębienie tych tendencji. Eksport był prawie dwukrotnie wyższy niż import. Kraje UE wysłały do krajów trzecich 635 tys. t produktów sektora wołowiny, o 30 proc. więcej niż rok wcześniej. Jednocześnie import obniżył się o 15 proc. do 323 tys. ton. Oznaczało to, że nadwyżka w handlu wyniosła 312 tys. t - najwięcej od dwunastu lat.
Prawdopodobnie tak dobrego wyniku nie uda się utrzymać w bieżącym roku. Nadal jest duża szansa na dodatni bilans handlowy, ale raczej nie będzie on tak duży jak w ubiegłym roku. Po pierwsze znacznie spowolnił eksport do Turcji. O ile w pierwszych pięciu miesiącach 2011 r. miesięcznie wysyłano z UE do tego kraju 15-20 tys. t, to pod koniec roku już tylko 10-15 tys. t produktów sektora. W styczniu 2012 r. eksport spadł do około 8 tys. ton. Pod koniec ubiegłego roku spowolnił również eksport do Rosji. Co więcej, ceny bydła i wołowiny w UE w drugiej połowie ubiegłego roku i na początku roku bieżącego bardzo mocno wzrosły, co powoduje mniejszą konkurencyjność na rynkach światowych. Nie powstrzymało to jednak spadków pogłowia i produkcji bydła w UE, co będzie powodowało, że ceny będą utrzymywały się na stosunkowo wysokim poziomie.
Obserwowane w dwóch ostatnich latach zmiany świadczą o rosnącym znaczeniu krajów trzecich, a malejącym UE, dla popytu na światowym rynku wołowiny. Pojawienie się dużej nadwyżki w handlu UE z krajami trzecimi w połączeniu ze stabilną lub nawet spadającą produkcją, oznacza, że konsumenci w UE spożyli mniej wołowiny. Z drugiej strony większa część unijnej produkcji przeznaczona została do konsumpcji w krajach trzecich. Jeśli gospodarki krajów rozwijających się nadal będą dynamicznie rosły, a kraje UE będą przeżywały kłopoty gospodarcze, w kilku kolejnych latach Unia może nadal notować nadwyżkę w handlu wołowiną.
9589103
1