Zdaniem ekspertów, w najgorszym stanie są przewody kominowe w kilkudziesięcioletnich kamienicach i wieżowcach z tzw. wielkiej płyty.
Setki budynków w Zachodniopomorskiem może zostać odciętych od gazu.
Wiele budynków z niesprawnymi przewodami kominowymi powinno zostać natychmiast odłączonych od instalacji gazowych, a ich usterki usunięte. W skrajnych przypadkach może to oznaczać nawet wysiedlenie mieszkańców.
- W połowie marca otrzymaliśmy od Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego wykładnię, jak powinny przebiegać kontrole przewodów kominowych - mówi Wiesław Misztela, szef zakładu kominiarskiego w Szczecinie i biegły sądowy. - Do tej pory każdy inaczej interpretował przepisy.
- Czy to znaczy, że mieszkamy na bombie? - zastanawia się Elwira Kostrzewska ze szczecińskiego osiedla Kaliny. - Nasze bloki stoją od lat i nikt wcześniej nie uświadomił nam tego zagrożenia. Teraz mam nagle zmienić dom?
Krok od tragedii
Prawo budowlane mówi, że kontrole m.in. instalacji gazowej powinny odbywać się raz w roku.
- W większości budynków były dotąd wykonywane bardzo pobieżnie - stwierdza Misztela. - Efekt jest taki, że stan techniczny przewodów kominowych jest tak fatalny, że niektóre budynki powinny natychmiast zostać odłączone od gazu, a usterki usunięte. W przeciwnym wypadku w każdej chwili może dojść do tragedii.
Taka sytuacja miała miejsce w jednej z kamienic w Choszcznie. Poprzednie kontrole wypadały bez zarzutu i budynek bez problemu dopuszczano do dalszej eksploatacji. Dopiero podczas tegorocznej kontroli kominiarze stwierdzili zastraszające uchybienia. Jedynym wyjściem było natychmiastowe odłączenie gazu.
Gdzie jest najgorzej i czy musiało do tego dojść?