Nie chcą lasu

Urząd Miasta Krakowa bezskutecznie zachęca właścicieli gruntów rolnych najniższej jakości do ich zalesienia. Do tej pory nie wpłynął ani jeden wniosek w tej sprawie.

Od 1 stycznia 2002 roku obowiązuje Ustawa o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia. Przewiduje ona możliwość posadzenia lasu na działkach rolnych najniższej jakości (V i VI klasy), które są własnością osób fizycznych. Działki muszą mieć jednak określoną wielkość: od 40 arów do 30 hektarów. Trzeba również spełnić inny warunek: być właścicielem tych gruntów od co najmniej 5 lat.

Osoby, które zgodzą się na zalesienie, będą otrzymywały co miesiąc 150 zł ekwiwalentu za wyłączenie działek z produkcji rolnej. Wypłacanie takiej kwoty przez budżet gminy możliwe jest co najwyżej przez 20 lat. Wcześniej kończy się wtedy, gdy właściciel przejdzie na rentę lub emeryturę.

Pieniądze nie są jednak za darmo. O młody las trzeba dbać, okopywać, kosić trawę – mówi Maciej Głód z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. Sadzonki na las zapewnia za darmo nadleśnictwo, które także przygotowuje plan zalesienia. Właściciel musi jednak na własny koszt przygotować teren, usunąć chwasty, zaorać, a także posadzić drzewa. Telefonów w tej sprawie mamy dużo, ale głównie od mieszkańców sąsiednich gmin. W Krakowie nikt nie jest tym zainteresowany – mówi Maciej Głód.

W Krakowie znajduje się ok. 14 tysięcy ha gruntów rolnych, z czego tylko 800 ha jest najniższej jakości. Prawdopodobnie ich właściciele mają nadzieję, że kiedyś uda się je przekształcić w działki budowlane.