Przebywający w poniedziałek 20 bm. w Małopolsce minister rolnictwa i rozwoju wsi Wojciech Olejniczak odwiedził także późnym popołudniem Gdów. Podczas spotkania otwartego z mieszkańcami odpowiadał na pytania i mówił m.in. o zmianach w polityce rolnej, także w kontekście wejścia Polski do Unii Europejskiej.
Witając ministra, gospodarz gminy Zbigniew Wojas podkreślił, że Gdów to gmina głównie rolnicza, która ma duże walory krajobrazowe i chce stawiać również na rozwój agroturystyki i turystyki. - To dobrze, że polska wieś szuka alternatyw, ale te dodatkowe dziedziny nie zastąpią podstawowego zadania wsi, czyli produkcji żywności i mleka. Agroturystyka nie uzdrowi polskiego rolnictwa. I obojętne jak kto głosował podczas referendum unijnego, dziś trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że na polskiej wsi pojawi się nowa jakość, rzeczywistość unijna - stwierdził min. Olejniczak na początku spotkania. Powiedział, że w wyniku tych zmian na polską wieś trafią nieporównywalnie większe unijne pieniądze niż było do tej pory. Stwierdził, że nie wolno zapominać o tych środkach, które trafiają na wieś pośrednio także z innych programów unijnych, np. Sapard-u. - Każda złotówka, po którą sięga lub nie wójt czy burmistrz, to dla gminy zysk lub strata, i o tym trzeba pamiętać - skomentował, zaznaczając, że tylko dobre współdziałanie wszystkich szczebli samorządu i państwa zapewnić może pomoc rolnikom w sięganiu po te środki.
Minister podkreślił, że polskie rolnictwo nie tyle czeka doganianie standardów unijnych, ile spełnienie oczekiwań polskiego konsumenta, który stał się bardzo wymagający. Zapowiedział zmiany w swoim ministerstwie, m.in. utworzenie departamentu ds. bezpieczeństwa żywności zamiast dotychczasowego departamentu weterynarii. Powiedział, że reorganizacja czeka także doradztwo rolnicze, m.in. likwidacja "administracyjnej nadbudowy" w jego dotychczasowych ośrodkach, "z rozmytą" dla niego dotąd odpowiedzialnością. Będzie 16 oddziałów doradztwa i personalnie pracownicy zostaną przypisani do konkretnych gmin i powiatów. Minister stwierdził, że nie będzie likwidacji KRUS, ale konieczna jest reforma tego rolniczego ubezpieczenia, jeśli polscy rolnicy mają otrzymywać w przyszłości godziwe renty i emerytury porównywalne do tych, jakie mają osoby pracujące poza rolnictwem. Radny Książnic Janusz Pilch podpowiedział ministrowi, by pamiętano o dzieciach rolników, którzy ulegli wypadkom w gospodarstwach. Podał swój przykład. Teraz otrzymuje on 37 zł miesięcznie renty, wypłacanej w ratach kwartalnych.
Mieszkańcy pytali także ministra m.in. o to, co sądzi o Izbach Rolniczych, czy znikną bony paliwowe i czy wprowadzony zostanie podatek katastralny. Minister stwierdził, że samorząd rolniczy powinien zadbać przede wszystkim o wzmocnienie swojego autorytetu, ale nie sądzi, by konieczna była likwidacja Izb Rolniczych. Potwierdził, że bony paliwowe znikną wraz z wejściem Polski do UE, czyli od maja przyszłego roku. Potem rolnicy będą korzystać z dopłat bezpośrednich i innych środków zagwarantowanych w umowie akcesyjnej. Wprowadzenie podatku katastralnego, zwłaszcza jeśli chodzi o polską wieś, realne jest jego zdaniem za 20, 30 lat.