Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Między Moskwą a Brukselą

3 lutego 2004

Rosja postawiła warunki, na jakich dopuści nowych członków Unii do uprzywilejowanego handlu. Bruksela podejmie negocjacje, ale wszystkich - zwłaszcza politycznych - nie spełni.

Po wielu miesiącach twardego powtarzania "niet" i bezskutecznego żądania odszkodowań finansowych za rzekome, utracone po rozszerzeniu Unii zyski w handlu Rosja zmienia front. W ub. tygodniu przekazała Komisji Europejskiej listę 14 żądań - handlowych i politycznych - doniósł "Financial Times".

Od ich spełnienia Moskwa uzależnia, czy zgodzi się objąć od 1 maja br. dziesięć nowych państw wiążącą ją z Unią umową o parterstwie i współpracy (PCA). Ta umowa reguluje handel Piętnastki z Rosją. Teraz musi ona na równych zasadach być rozszerzona na unijną "25", czyli też na Polskę.

Stalowe pułapki

Trudny dialog, na którego zakończenie są tylko trzy miesiące, podjęli w piątek komisarz UE ds. handlu Pascal Lamy i rosyjski minister ds. rozwoju gospodarczego handlu German Gref. Na pierwsze ogień Rosjanie rzucili żądanie zwiększenia kwot eksportu swej stali do Unii.

Rzeczniczka Komisji ds. handlu Arancha Sanchez powiedziała "Gazecie", że "o części żądań Komisja jest gotowa dyskutować, bo są uzasadnione". Jako przykład podała właśnie stal. Jej zdaniem kwota rosyjskiego eksportu do poszerzonej Unii może być powiększona o wielkość tradycyjnego eksportu do państw wchodzącej do Unii Dziesiątki.

Poprzednie podobne negocjacje z Norwegią i Islandią w sprawie ryb pokazały, że powiększony limit importu na dany produkt nie zostanie przyznana dotychczasowym importerom. Dzieli się ją na całą "25" na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy". Może to spowodować np., że importerzy z krajów UE, do których dotąd trafiała polska stal, postarają się o kontyngent tańszej stali rosyjskiej. W ten sposób nasi producenci mogą stracić rynek.

Tranzyt i kontrole

Ze źródeł "Gazety" wynika, że w części gospodarczej Moskwa chce też m.in.: późniejszego wprowadzenia przez nasze kraje wyższych, unijnych ceł na pewne "wrażliwe" towary;  zniesienia restrykcji w eksporcie swej energii; ( większych kwot importowych na zboża).

Inne żądania dotyczą handlu materiałami rozszczepialnymi, zasad bezcłowego tranzytu towarów do Kalingradu ("umowy WTO to dopuszczają" - powiedziała nam Gonzalez) oraz utrzymania mniej restrykcyjnych kontroli fitosanitarnych przy rosyjskim eksporcie rolnym. To ostatnie Bruksela zdecydowanie odrzuca: - Nie możemy obniżyć standardów unijnej kontroli żywności - mówi rzeczniczka Komisji.

Zdaniem Gonzalez "możliwe jest znalezienie rozwiązań w sprawie uzasadnionych obaw Rosji związanych z rozszerzeniem UE i będzie to dyskutowane w najbliższych dniach".

Komisja nie chce zdradzić kalendarza tych dyskusji. Muszą się one skończyć przed 1 maja, czyli naszym wejściem do UE.

Jeśli Bruksela nie dogadałaby się z Moskwą, umowy przestałyby po prostu obowiązywać. Komisja, w której gestii są sprawy handlowe państw członkowskich, w żadnym razie nie zgodzi się na dyskryminacyję części członków UE. Byłoby to niekorzystne dla wszystkich, w tym i dla Rosji, i dla Polski.

Negocjacji trzeba pilnować

- Sprawa umów Unii z Rosją jest naszym najważniejszym problemem w najbliższych miesiącach - przyznają źródła w polskiej misji w Brukseli.

Kolejny z rzeczników Komisji Diego de Ojeda zapewnił "Gazetę", że Komisja będzie o negocjacjach z Rosją na bieżąco informować kraje Unii "na wszystkich szczeblach Rady UE, aż po ministerialny". Przedstawiciele nowych państw zasiadają w tych gremiach, więc będą o tym na bieżąco informowani.

To od Rady Komisja dostaje instrukcje co do zakresu mandatu negocjacyjnego z Rosją. Polscy dyplomaci w Brukseli będą więc musieli być za kulisami bardzo aktywni i uważni, by dopilnować uzyskanie jak najlepszych warunków naszego handlu po wejściu do UE.

Żądania także polityczne

Cytowany przez "FT" wschodnioeuropejski dyplomata mówi, że "Rosja walczy jak może, by utrudnić życie nowym członkom i stara się rozgrywać jedne kraje UE przeciw drugim".

Wśród żadań politycznych Moskwy jest m.in. zniesienie wiz do Unii. Bruksela widzi to w "dalszej perspektywie" i uzależnia od spełnienia szeregu warunków przez Rosję m.in. lepszej kontroli jej granic, podpisania umów o readmisji itd.

Drugi warunek polityczny to przyznanie żyjącym na Łotwie i w Estonii osobom rosyjskojęzycznym pełni praw obywatelskich, w tym dokumentów pozwalających na podróżowanie po Unii bez wiz. - Nie ma standardów UE dotyczących obywatelstwa. Trzeba być obywatelem kraju UE, by móc po niej podróżować - mówi rzecznik Komisji ds. wewnętrznych Pietro Petrucci.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę