Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Marek Sawicki pozostanie ministrem rolnictwa

3 grudnia 2015
Marek Sawicki - polityk PSL, minister rolnictwa - pozostanie szefem tego resortu w rządzie Ewy Kopacz. Zmierzy się m.in. z problemami związanymi z rosyjskim embargiem na żywność czy afrykańskim pomorem świń. O sobie mówi, że z zamiłowania i wykształcenia jest rolnikiem.

"Człowiek, który zna polską wieś i jej wyzwania jak nikt w naszym kraju. Dużo pracy przed nim. Państwo śledzicie obecną sytuację. W niego wierzę, bo sprawdził się już nie raz w trudniejszy sytuacjach. Da radę" - mówiła w piątek desygnowana na premiera Ewa Kopacz, prezentując skład swego gabinetu.
Sawicki był ministrem rolnictwa w obu gabinetach koalicyjnego rządu PO-PSL - sprawował tę funkcję w pierwszym rządzie Donalda Tuska w latach 2007-2011 i pozostał na stanowisku po powołaniu nowego rządu jesienią 2011 r.
Został odwołany w końcu lipca 2012 r. Powodem była afera z tzw. taśmami PSL, na których szef kółek rolniczych Władysław Serafin rozmawiał z b. prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem na temat możliwych nieprawidłowości w instytucjach związanych z resortem rolnictwa. Sawicki złożył wówczas dymisję (według niektórych polityków - pod naciskiem ówczesnego prezesa PSL Waldemara Pawlaka); mówił, że "nie jest winny, a wszystkie jego działania były i są zgodne z prawem" i prosił służby specjalne o wyjaśnienie sprawy.
Po swojej dymisji napisał list otwarty, w którym podkreślił, że za jego kadencji wzrosły nakłady na rolnictwo, zwiększył się eksport produktów rolnych, nastąpiło usprawnienie funkcjonowania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, na wsi powstały nowe miejsca pracy i otwarte zostały nowe rynki zbytu.
Do rządu Sawicki ponownie wrócił w marcu 2014 r., zastępując na tym stanowisku swojego partyjnego kolegę Stanisława Kalembę, który złożył dymisję w związku z problemami dotyczącymi afrykańskiego pomoru świń. Sawickiego rekomendował do rządu szef PSL, wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński.
Premier Donald Tusk ocenił wówczas, że jeśli chodzi o umiejętność podejmowania szybkich i twardych decyzji, to właściwy kandydat na ministra.
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy swojego urzędowania Sawicki zetknął się z wieloma problemami dotyczącymi rolnictwa - nowymi przypadkami ASF w Polsce, zamknięciem wielu rynków na import polskiej wieprzowiny, wprowadzeniem embarga przez Rosję na polskie, a później i unijne produkty żywnościowe. Problemem okazały się także unijne rekompensaty dla rolników za straty z powodu embarga.
Sawicki, z wykształcenia inżynier rolnictwa, w 1983 r. ukończył studia na Wydziale Rolniczym Wyższej Szkoły Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach. W 2006 r. obronił pracę doktorską poświęconą uprawie ziemniaka na Akademii Podlaskiej w Siedlcach. W latach 1983-1986 był asystentem w Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach. Od 1987 do 1988 r. był inspektorem ds. samochodowych w Cukrowni Sokołów Podlaski, a w latach 1989-1990 - nauczycielem w Zespole Szkół Rolniczych w Sokołowie Podlaskim.
Był też wójtem gminy Repki (1990-1996), a następnie w latach 1996-97 r. w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza sekretarzem stanu w Ministerstwie Łączności i pełnomocnikiem rządu ds. telekomunikacji na wsi.
Marek Sawicki jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków PSL; w ławach sejmowych zasiada nieprzerwanie od 1993 r. Jest posłem z okręgu siedleckiego. W Sejmie IV kadencji był szefem klubu parlamentarnego PSL. Od 1988 r. należał do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, a od 1990 r. jest członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Głośna była sprawa udziału Sawickiego w spocie telewizyjnym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, emitowanym przy okazji meczów Euro 2012. Sawicki komentował, że nie była to reklama, tylko materiał informacyjny o efektach Wspólnej Polityki Rolnej, realizowany w ramach obowiązków WPR. Przyznał jednak, że występ ten był błędem i za niego przeprosił, jednak mimo to politycy Ruchu Palikota domagali się odwołania go z funkcji ministra rolnictwa.
Szef resortu rolnictwa słynie z ciętych i krytycznych wypowiedzi pod adresem polityków, urzędników Komisji Europejskiej czy mediów. W 2012 r. i 2013 r. został nawet laureatem organizowanego przez radiową "Trójkę" plebiscytu "Srebrne Usta". Nagrodzono go za wypowiedź o pszczołach i rolnikach: "W 2003 roku było ich niewiele ponad 900 tysięcy, a już w roku 2011 mamy 1 246 tysięcy rodzin pszczelich. I ja mówię, że już bardzo mocno zbliżamy się do wyrównania liczby rodzin pszczelich z liczbą rodzin rolniczych. Jak już ten wskaźnik wyrównamy, poprzez wzrost rodzin pszczelich, a niekoniecznie ubytek liczby rodzin rolniczych, to pewnie tego miodu będziemy mieli nieco więcej".
Po raz drugi nagrodzono go za wypowiedź dotyczącą polskiej sceny politycznej: "Ten krzyk o Kongresie Lewicy, który ma być dopiero w połowie czerwca, przypomina tak naprawdę wiosenny przylot i darcie się ptaków w kluczach na niebie. I żurawie krzyczą, i gęsi krzyczą. Każdy niby w jednym kierunku, gdzieś tam na te Błota Pińskie lecą, ale tak naprawdę jaja znosić będą osobno".
Sawicki odziedziczył gospodarstwo rolne we wsi Sawice. O sobie mówi, że jest "z zamiłowania i wykształcenia rolnikiem". Nawet teraz, przy nawale obowiązków, pomaga synowi w prowadzeniu gospodarstwa. Lubi zwierzęta, szczególnie koty i konie. Najlepiej odpoczywa przy koszeniu trawy i na hamaku.
56-letni Marek Sawicki (urodzony w 1958 r.) jest żonaty, ma troje dorosłych dzieci i pięcioro wnuków.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę