Ptak_Waw_CTR_2024
Green Gas Poland

(...) ludzkie wołanie i bezsensowne milczenie świata

13 grudnia 2002

Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa K., bo mimo, że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany. 

Tak zaczyna się chyba najlepsza powieść Franca Kafki "Proces", powieść o zagrożeniach jakie niesie człowiekowi cywilizacja i ogólnie... samo istnienie. Powieść – metafora, doskonała i niezwykła, metafora mrocznych związków między ludźmi, jakie rodzą się w każdej rzeczywistości – bez wyjątków. Świat, w którym żyje bohater powieści jest światem absurdu, światem, w którym człowiek poddany niezrozumiałym mechanizmom przestaje wierzyć sam w siebie, w swą niewinność, mało – poddaje się wyrokowi. 

Coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że nasza polska rzeczywistość do złudzenia przypomina tę z powieści Kafki. Coraz więcej jest dowodów na to, że to miejsce podzielone na "maluczkich" i "wielkich", miejsce, w którym prawdziwe prawa jednostki nie są i chyba nie szybko staną się priorytetem. 

Oficer Straży Granicznej, wzorowy żołnierz, został wydalony ze służby na skutek fałszywego oskarżenia przez niechętnych mu podwładnych, od których wymagał uczciwości i dyscypliny. Morderstwo piętnastoletniej dziewczynki – prokuratura odwleka proces w celu,  ukrycia sprawców zbrodni. Dziesięcioletnie dziecko może zostać pozbawione rodziny i trafić do zakładu opiekuńczego – bezsensowna walka rodziców i błędne decyzje sądu. To tylko niektóre z przykładów, tylko niektóre ze spraw poruszanych w programie "Zawsze po 21" – raz w miesiącu, jak mówi tytuł w późnych godzinach wieczornych. Jaki jest cel programu? Autorzy jako jedyni orędownicy bohaterów reportaży próbują pomóc im w walce z chorym systemem władzy, z machiną sądownictwa. Obnażają w ten sposób bezprawie uprawiane w majestacie prawa, arogancję władzy i korupcję – stosowane wobec jednostek, wobec "maluczkich" – obywateli słabych, bezradnych i bezsilnych. 

Straszne. To wszystko dzieje się w demokratycznym państwie, w państwie prawa. Jakże w błogiej nieświadomości żyjemy sądząc, że sąd nam pomoże, że prawda stanie po naszej stronie. Każdy odcinek programu jest kubłem zimnej wody wylanej na głowę, ogromem prawdy, która jest nieprawdą. Mam wrażenie, że w takiej rzeczywistości pojedyncze jednostki – wysłannicy moralności – niewiele mają do powiedzenia, co nie oznacza, że nie są potrzebni. Wręcz przeciwnie. 

Czy świat oszalał?  Nie. Świat sam w sobie nie jest rozumny, to my jesteśmy jego cząstką i kształtujemy jego absurd, a tym samym swoją – naszą klęskę. Skrzywdzony, niesprawiedliwie oceniony człowiek woła o pomoc, rozpoczyna walkę, ale często nie ma szans na zwycięstwo – bo bezduszny świat milczy. Autorzy programu próbują odpowiadać, reagować na gorzki krzyk, uwrażliwiają tym samym i namawiają do walki ze złem, z nieprawdą. Sądzę, że jeśli chociaż jeden spośród widzów oglądających program pomyśli o tym co zobaczył, jeśli choć jeden z "wielkich" skruszy się bądź zostanie pokonany – to warto, to już jest coś, coś... a może nawet więcej. 

Pamiętajmy: (...) Absurd rodzi się z tej konfrontacji: ludzkie wołanie i bezsensowne milczenie świata – Albert Camus.


POWIĄZANE

35 sprawdzanych opakowań na minutę i 100% skuteczności w wykrywaniu nieszczelnoś...

Grupa PZU po posiedzeniu sztabu kryzysowego w sprawie sytuacji powodziowej, utwo...

Tysiące zwierząt na południu Polski zostało dotkniętych dramatycznymi skutkami p...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę