Kanadyjscy naukowcy dokonali tego, czego nie udało się ludziom od ponad 160 lat - odkryli całkowicie nowy sposób wytwarzania elektryczności. Jakby tego było mało, wykorzystują do tego tylko minimalne ilości wody.
Jeśli nadzieje naukowców się potwierdzą, w przyszłości na rynku pojawią się
tzw. ogniwa wodne, które mogłyby być stosowane np. w telefonach komórkowych. Do
wywołania napięcia elektrycznego potrzeba strzykawki, odrobiny wody i płytki
szklanej z mikrokanalikami. Na poziomie cząsteczkowym, woda przeciskając się
przez nie, elektryzuje ich powierzchnię, to zaś wywołuje rozdzielenie ładunku w
mikrowarstewce wody i powstawanie miniogniwa. Naukowcy muszą teraz znaleźć
sposób, w jaki miniogniwo złożyć w większe, które dałoby potrzebne parę
woltów.
Dwaj autorzy tego pomysłu, specjaliści z
Uniwesrystetu Alberta nie wykluczają, że kiedyś woda mogłaby stać się w ten
sposób źródłem energii elektrycznej. Nadałoby to nowe znaczenie pojęciu
elektrownia wodna.