Jak informuje Agnieszka Korycińska z Biura Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku ponad 80 tys. ton rzepaku z Opolszczyzny i Dolnego Śląska ma szansę wyjechać w tym roku do Niemiec, gdzie w jednej z największych fabryk biodiesla Neckermann Renewables w Wittenberg zostaną przerobione na wysokiej jakości estry rzepakowe. To prawie 20% produkcji rzepaku z tego regionu.
Pierwsze spotkanie handlowe w tej sprawie odbyło się 15 stycznia br. w Księży Lesie koło Strzelec Opolskich. Było ono efektem listopadowego wyjazdu producentów do fabryki biodiesla w Wittenberg, w Niemczech. Możliwość współpracy z zachodnią firmą skupiła na spotkaniu 20 przedstawicieli grup producenckich i większych firm, w tym Kietrz Głubczyce i Top Farms. Głównym celem spotkania było wspólne omówienie zasad współpracy w sprawie sprzedaży surowca do fabryk biodiesla w Niemczech i Austrii. Szczegółowo zostały omówione warunki umów kontraktacyjnych na dostawy rzepaku w 2008 r. Jak podkreśla Agnieszka Korycińska zachęcające jest to, że przedstawiona umowa spełnia prawdziwie europejskie standardy: 9% wilgotności, dodatkowe dopłaty za niższy niż 9% poziom wody oraz dopłaty w wysokości 1,5% ceny za każdy 1% zaolejenia powyżej bazy 40%.
- Zapotrzebowanie fabryki w Wittenberg na surowiec wynosi ponad 500 tys. ton rocznie. Przynajmniej ? tych potrzeb chcielibyśmy zapewnić dzięki dostawom z południowo-zachodniej Polski” – tłumaczył zebranym Ludwig Müller z Neckermann Renewables Wittenberg GmbH).
Zdaniem Korycińskiej ważne jest również, ze strategia firmy opiera się na zapewnieniu odpowiednich relacji z dostawcami podstawowego surowca (rzepaku), którzy stanowią również potencjalnych odbiorców śruty rzepakowej – jakże ważnego produktu ubocznego z procesu produkcji biopaliw.
-Jeśli cena, którą zaoferują na kolejnym spotkaniu okaże się bardziej konkurencyjna od polskich propozycji zapewne nikt nie będzie się wahał nad sprzedażą surowca w niemieckie ręce. Warto zaznaczyć, że okres kontraktacji w Niemczech dopiero się rozpoczyna, a kończy - tuż przed żniwami. Wszystko wskazuje na to, że tym razem prawa rynkowe również wezmą górę i polski rzepak pojedzie tam, gdzie będzie lepiej ceniony! – dodaje Korycińska.