Ptak_Waw_CTR_2024
Green Gas Poland

I znów okrucieństwo

27 sierpnia 2009
Niedawno na warszawskiej Starówce padł koń ciągnący dorożkę. "Straż dla Zwierząt" dowiedziała się o wydarzeniu od osoby spacerującej po Starym Mieście, która była świadkiem tragedii. Dorożkarz twierdził, że koń padł z powodu kolki. To jednak, zdaniem "strażników dla zwierząt" wydało się mało prawdopodobne. Przybyły na miejsce weterynarz oceniał, że koń był dobrze utrzymany, ba nawet lekko przetuczony. Wcześniej Polska i cały świat wzruszał się padły koniem na drodze do Morskiego Oka. I w Warszawie, i nad Morskim Okiem konie pracowały w dużym upale, bez podawania im nawet wody do picia.

Jakieś fatum towarzyszy wypadkom z udziałem koni,  oto bowiem 20 lipca br. dorożkarskie konie na Starym Mieście w Krakowie wpadły na dwie nastolatki. 10 lipca dorożka zaprzężona w dwa konie wjechała w kawiarniany ogródek na Rynku Głównym. Cztery osoby odniosły obrażenia. Prawdopodobnie konie spłoszyła petarda, odpalona w czasie występu teatru ulicznego. Wcześniej, w maju na tymże krakowskim Starym Mieście spłoszony przez przechodnia koń poturbował kobietę powożącą dorożką.

Na reakcję nie trzeba było długo czekać: od początku sierpnia br. obowiązują zmienione zasady przejazdu i postoju dorożek na płycie Rynku Głównego w Krakowie. W myśl nowych zasad w zaprzęgach nie będą mogły jeździć ogiery i konie młodsze niż pięcioletnie. Konie będą się mogły poruszać wyłącznie stępa. Wprowadzony zostanie też obowiązek powożenia dorożką przez dwie osoby.

Krakowski magistrat zapowiedział wprowadzenie zakazu poruszania się dorożek po mieście w godzinach od 12 do 15, jeśli temperatura powietrza w cieniu będzie wyższa niż 25 stopni. Będzie również informować stowarzyszenie dorożkarzy o głośnych imprezach, które będą się odbywały na płycie Rynku Głównego. No cóż, można by powiedzieć "mądry Polak po szkodzie".

Nie koniec złych wieści o złym traktowaniu koni. Oto w stadninie koni arabskich w Prądzewie w powiecie łowickim trzymanym tam koniom, jak można było zobaczyć w zatrważającym reportażu przedstawionym w programie informacyjnym TVN24, kantaryny wrzynały się w żywą tkankę. Widok był straszny, zabiedzone i brudne zwierzęta jakby pozostawione samym sobie. Na nawozie obok koni w stajniach wyrastały grzyby. Tak działo się od wielu miesięcy. Aż dziw bierze, że tak długo. A jeszcze do chwili, gdy piszemy te słowa obejrzeć można na stronie internetowej firmowanej przez Polski Związek Hodowców Koni Arabskich następującą reklamę:

Nazwa: Araby, Stadnina Koni Prądzew Arabians
Lokalizacja: 99-300 Prądzew 29
Województwo: łódzkie
Tel.: 693622909
Treść oferty:
stadnina koni czystej krwi arabskiej największa liczebnie w Polsce z prywatnych hodowli konia arabskiego

Podczas kontaktu telefonicznego powołaj się na ofertę w serwisie Stadniny.pl

Dyrektorka biura Związku w rozmowie z PPR.pl przyznawała, że zna właściciela, że przestał płacić składki i został wykreślony z listy członków. Dodała, iż w stadninie jeszcze kilka miesięcy temu pracował dobry zarządca, który dbał o konie i ich dobrostan, ale przestał pracować.

Można próbować zrozumieć właściciela stadniny, który poświęca swoje życie nie tylko jej prowadzeniu, ale także działalności na łódzkim rynku medialnym i innych polach. Nie można przejść jednak obojętnie wobec bezczynności sąsiadów, mieszkańców Prądzewa, miejscowych i powiatowych lekarzy weterynarii, władz samorządowych i kogo tam jeszcze. Nie można natomiast zrozumieć pewnej nieporadności resortu rolnictwa. Co prawda wczoraj, 26 sierpnia br.  na naprędce zorganizowanej konferencji minister i główny lekarz weterynarii zapewniali, a jakże, jak bardzo się starają i apelują do wyobraźni właścicieli zwierząt o ich dobre traktowanie, ale przecież nie tego oczekujemy od ministerialnych urzedników. Chodzi o rozwiązania systemowe, zarządzenia, rozporządzenia wydawane wedle najlepszych zachodnioeuropejskich praktyk. Tego brakuje, a zwłaszcza skutecznego działania i egzekwowania już obowiązujących przepisów.
Dwa przypadki, z jednej strony konie dorożkarskie przeznaczone do ciężkiej pracy, z drugiej konie chowane na sprzedaż, konie arabskie czystej rasy a wszystkie łączy jak nie przypadek to brak wyobraźni a może wiedzy i wykształcenia.

Za "starych czasów" od dorożkarzy wymagano posiadania "karty woźnicy". Żeby ją otrzymać trzeba było zdać egzamin z wiedzy teoretycznej i umiejętności praktycznych. Dziś ani policjant, ani straż miejska nie może zabrać lejcy i odwieźć dorożkę na parking strzeżony. Dziś lekarz weterynarii, urzędujący w powiecie lub działający w terenie na zlecenie starostwa raczej nie zagląda do prywatnych stajni, chętnie natomiast kontroluje punkty kopulacyjne prowadzone np.przez Polski Związek Hodowców Koni, bo wie, że w takim punkcie nikt lekarza widłami nie potraktuje. Jakoś nikt nie słyszał także, by "miejscy" lekarze weterynarii albo działacze organizacji typu "animals", przyjaciele zwierząt wprost zabiegali u właścicieli - dorożkarzy o przykrywanie koniom łbów, gdy praży słońce, albo żądali stawiania dorożki z koniem w cieniu, nie wspominając o przerwie w powożeniu, gdy upał przekracza 25 stopni w cieniu.

Litujemy się nad końmi dorożkarskimi i zabiedzonymi w opuszczonych, źle doglądanych stajniach. A co powiedzieć o koniach w cyrku, poddawanych żmudnym i ogłupiającym dla zwierząt ćwiczeniom, co powiedzieć o koniach wyścigowych czy biorących w karkołomnym, dosłownie, biegu "Wielkiej Pardubickiej" w Czechach, gdzie złamania nóg i karków końskich są jak chleb powszedni. Jak sobie z tymi faktami poradzić mają "wrażliwcy", nie koniecznie stowarzyszeni w związkach hodowców czy klubach przyjaciół zwierzat?

POWIĄZANE

Nie ma turów jest Turvita w dolinie Liwca Twaróg jest tym światowym wyróżnikiem,...

Transformacja energetyczna w Polsce nabiera tempa. Coraz większe znaczenie w tym...

W Polsce występuje ponad 470 gatunków pszczół, a na świecie ich liczba przekracz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę