Eksperci zaskoczeni słabymi wynikami sprzedaży detalicznej w czerwcu

Eksperci są zaskoczeni znacznie niższym niż prognozy wynikiem sprzedaży detalicznej rok do roku (1,2 proc) i pogłębieniem się tendencji spadkowej z maja br. jaką w środę podał GUS. Tym bardziej jest to zaskakujące, że spada bezrobocie - oceniają eksperci.
Stopa bezrobocia w czerwcu spadła do 12 proc. (12,5 proc. w maju) , a sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła o 1,2 proc. rok do roku (3,8 proc. rdr w maju) - podał w środę Główny Urząd Statystyczny (GUS).
Eksperci są zaskoczeni danymi dotyczącymi sprzedaży detalicznej. Większość przepytanych przez PAP analityków spodziewała się bowiem wzrostu sprzedaży powyżej 4 proc. , ze względu na optymistyczne dane z maja (3,8 proc. rdr).
"W czerwcu, mimo że wzrosło zatrudnienie, wynagrodzenia i spadło bezrobocie, to decyzje konsumpcyjne gospodarstw domowych były więcej niż wstrzemięźliwe" - twierdzi główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. Ekspertka dodaje, że przy decyzjach zakupowych konsumenci biorą pod uwagę nie tylko sytuację na rynku pracy, ale także sytuację polityczną za naszą wschodnią granicą.
To zdanie podzielają eksperci mbanku, według których pogorszenie wymiany handlowej ze Wschodem (obok słabości budownictwa i inwestycji) wzmacnia skłonność konsumentów do oszczędzania.
W czerwcu w stosunku do maja spadła sprzedaż prawie wszystkich grup towarów. Największy wpływ na wyniki w czerwcu, miała malejąca sprzedaż pojazdów mechanicznych (-8,7 proc. rdr), artykułów RTV, AGD i mebli (-1,6 proc. rdr).
"Dla nas zaskoczeniem jest niska sprzedaż żywności (tylko 2,4 proc. rdr), sprzętu AGD (-1,6 proc. rdr), zrealizowanej w sklepach niewyspecjalizowanych (3,5 proc. rdr) oraz w kategorii pozostałe (3,2 proc.)" - podali analitycy Departamentu Analiz Ekonomicznych mbank. Ich zdaniem spadki są spowodowane "raczej" czynnikami sezonowymi, niż świadczą o trwałym załamaniu gospodarczym.
Podobnego zdania jest Piotr Piękoś z Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych PKO BP. "Perspektywy dla wzrostu konsumpcji pozostają korzystne i w kolejnych kwartałach konsumpcja prywatna powinna nadal być jednym z głównych czynników wzrostu gospodarczego. Najważniejszym czynnikiem pobudzającym konsumpcję będzie poprawiająca się sytuacja na rynku pracy" - powiedział.
Według niego, martwić może coraz niższa dynamika sprzedaży dóbr trwałego użytku, która jest istotnym wskaźnikiem nastrojów konsumentów.
Wyniki dotyczące bezrobocia nie zaskoczyły; zgodnie z oczekiwaniami bezrobocie w czerwcu spadło, na co największy wpływ miał wzrost zatrudnienia w okresie wakacyjnym. Zdaniem eksperta Pracodawców RP Łukasza Kozłowskiego, bezrobocie spada szybciej niż szacowano. "Zgodnie z naszymi wcześniejszymi prognozami, w wakacje stopa bezrobocia prawdopodobnie powinna spaść nieznacznie poniżej 12 proc." - prognozuje.
Dodał jednak, że w kolejnych miesiącach nie będzie już można liczyć na tak pozytywny wpływ czynników sezonowych. Spowolnienie w przemyśle przekłada się na pogorszenie sytuacji w całej gospodarce, przez co po wakacjach bezrobocie może powrócić do wyższego poziomu.
"Odczyt ten niekorzystnie świadczy o aktualnej koniunkturze w polskiej gospodarce. Może to odbić się na sytuacji na rynku pracy w drugim półroczu, gdyż klimat biznesowy raczej nie skłoni przedsiębiorców do zwiększania zatrudnienia w dotychczasowym tempie. Obecne trudności prawdopodobnie będą jednak miały przejściowy charakter i po kilku miesiącach powinniśmy doświadczyć ponownej poprawy koniunktury gospodarczej" - powiedział Kozłowski.