Korowód zwierząt gospodarskich i domowych ze swoimi właścicielami przemaszerował w sobotę 16 sierpnia rano w kolumnie przycmentarną ścieżką w Mikstacie (woj. wielkopolskie). W Dniu św. Rocha, patrona chorych i rolników, ordynariusz diecezji kaliskiej biskup Stanisław Napierała poświęcił setki zwierząt i pobłogosławił ich właścicieli.
W "orszaku" wraz ze swoimi panami maszerowały konie, krowy, króliki, psy,
żółwie, papugi, koty i wiele innych zwierząt.
Ta tradycja kontynuowana
jest w miasteczku od prawie 300 lat. W XVII wieku mieszkańcy uznali, że to
właśnie św. Roch uchronił wielu z nich przed szalejącą wtedy zarazą. W dowód
wdzięczności pobudowano wówczas przy miejscowym cmentarzu kościółek i
ustanowiono odpust połączony ze święceniem zwierząt. Patronem świątyni został
św. Roch.
Mieszkańcy twierdzą, że święty dobrze opiekuje się nimi i
miasteczkiem i "nie docierają tutaj żadne kataklizmy".
Na wiele dni przed
świętem właściciele przygotowują swoje zwierzęta. Myją je, a koniom poleruje się
nawet kopyta. Z ambony nie brakuje apeli, by gospodarze "nie nakładali zbyt
dużych ciężarów na konie, żeby zawsze pamiętali o pokarmie dla zwierząt i o
świeżej wodzie".
Zdaniem biskupa, mikstackie odpusty i święcenie zwierząt
dobrze przyczyniają się do rozpowszechnienia kultu św. Rocha, ale mają też
charakter wychowawczy. - Jest tutaj dużo dzieci, które uczą się, że zwierząt
nie wolno męczyć i należy o nie dbać - powiedział duchowny.
Po raz
22. święcił swoje gołębie sportowe mieszkaniec Mikstatu, który zawsze wypuszcza
je po zakończeniu uroczystości. Jak mówi, "poświęcone ptaki uzyskują znakomite
wyniki sportowe i nigdy nie chorują".
Ordynariusz święcił zwierzęta z
całej Polski. Mikstackie odpusty są jednocześnie małymi wystawami zwierząt i
okazją do spotkań ludzi urodzonych w tym miasteczku. Uroczystości zawsze
ściągają gości z całej Polski, a nawet z zagranicy.