Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju podaje, że sezon 2010/2011 nie należał do najlepszych dla uprawy rzepaku. Rozpoczął się on utrudnionymi i opóźnionymi siewami spowodowanymi intensywnymi opadami deszczu w końcu sierpnia i we wrześniu 2010 r. oraz przedłużającymi się żniwami pszenicy, po której siany był właśnie rzepak.
Z tego względu w stan zimowy rośliny weszły niedostatecznie rozkrzewione i w gorszej kondycji, co z kolei spowodowało ich słabsze przezimowanie. Do tego trzeba doliczyć niekorzystne wiosenne warunki atmosferyczne. Szczególnie późno występujące przymrozki i opady śniegu, które uszkodziły kwiaty rzepaku, negatywnie odbiły się na plonowaniu plantacji.
Ponadto, swój niekorzystny wpływ na wynik produkcji miały także niedobory opadów od połowy maja do połowy czerwca oraz następujące po nich ulewne deszcze połączone z silnym wiatrem od trzeciej dekady czerwca do połowy lipca.
Ostatecznie, mimo, że żniwa rzepakowe przebiegały w nie najlepszych raczej warunkach to jakość nasion nie jest najgorsza, a zbiory szacowane są na poziomie 1,9 mln t.