Państwo powinno zagwarantować wszystkim obywatelom emerytury w równej wysokości, wypłacane z budżetu. Każdy mógłby dobrowolnie odkładać sobie na dodatkową emeryturę - takie propozycje reformy emerytalnej przedstawiło Centrum im. Adama Smitha.
Jak mówili na środowej konferencji prasowej przedstawiciele Centrum, obecny system opiera się na monopolu ZUS i oligopolu OFE, składka emerytalna jest podatkiem, a ZUS równoległym wobec urzędów skarbowych poborcą podatkowym.
Argumentowali, że ich propozycja "emerytur obywatelskich", wzorowana na systemie działającym w Kanadzie, to system prosty i jednolity dla wszystkich obywateli; obywa się bez kosztownego poboru i dzielenia składek, likwiduje dyskryminację kobiet, co - według nich - oznacza też realizację polityki prorodzinną.
Centrum proponuje, by osoby przechodzące na emeryturę w 2012 r. otrzymywały ją jeszcze na obecnych zasadach. Natomiast osobom przechodzącym na emeryturę później, odpowiednia część świadczenia byłaby wyliczona na starych zasadach (za okres pracy do 31 grudnia 2011 r.), a druga część (za okres pracy od początku 2012 r. do momentu przejścia na emeryturę) naliczana byłaby już w nowym systemie. Docelowo wyłącznie emeryturę obywatelską otrzymywałyby osoby, które w 2012 r. skończą 18 lat.
Wysokość emerytury obywatelskiej na dzień 1 stycznia 2012 Centrum proponuje ustalić na 900 zł, przy czym nie będzie już od niej pobierany podatek dochodowy
Wysokość emerytury obywatelskiej na dzień 1 stycznia 2012 Centrum proponuje ustalić na 900 zł, przy czym nie będzie już od niej pobierany podatek dochodowy.
Jak mówił wiceprezydent Centrum Andrzej Sadowski, w proponowanym systemie likwiduje się przymus należenia do OFE, ZUS wyłącznie dystrybuuje wypłacane z budżetu emerytury, poborem składek w ramach jednego podatku zajmują się urzędy skarbowe. W takiej sytuacji nie ma powodów utrzymywania równoległych systemów, co oznacza m.in. likwidację KRUS.
System nie blokuje aktywności obywateli - bo każdy ma gwarancję emerytury - i nie dyskryminuje z punktu widzenia przyszłego świadczenia kobiet, które mają dzieci - argumentował. Ponadto - jak podkreślał Sadowski - system będzie sprzyjać posiadaniu dzieci, bo każde dziecko, wobec którego obywatel wypełniał obowiązek alimentacyjny, przyspiesza możliwość przejścia na emeryturę np. o dwa lata.