Kolegium Rady Gminy Chojnice dyskutowało ostatnio o sposobach rozwiązania gospodarki ściekowej na zabudowaniach wsi. Stawia na montaż minioczyszczalni przyzagrodowych.
Rolnicy, jeśli zdecydują się na taką inwestycję, mogą liczyć na 50 proc.
dofinansowania z unijnych funduszy. Koszt minioczyszczalni wynosi od 6 do 15
tys. zł. Trzeba też pomyśleć o tych, którzy mieszkają na zabudowaniach, a
rolnikami nie są. Często są to emeryci czy renciści. Budowa dla nich sieci nie
ma sensu, a coś trzeba zrobić, by środowisko pozostało czyste. Jeśli nie
minioczyszczalnie, to może szczelne szamba.
Opracują
program
Gmina zamierza opracować specjalny program
indywidualnej utylizacji ścieków. Rozważa dofinansowanie dla nierolników w
kwocie ok. 2 tys. zł. Na ten cel potrzebowałaby ok. 700 tys. zł z Gminnego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Skonsultują
wyżej
- Wcześniej musimy jednak skonsultować nasze
pomysły z Regionalną Izbą Obrachunkową - mówi wójt Zbigniew Szczepański. -
Chodzi o rozstrzygnięcie, czy gmina może dokładać pieniądze do prywatnych
inwestycji.
Jak przypominają w Urzędzie Gminy, nie jest to kaprys, a wręcz
wymóg, skoro gmina Chojnice znajduje się w strefie pod szczególną ochroną z
uwagi na unikatowe walory przyrodnicze.