Na upowszechnienie się e-podatków z niecierpliwością czekają firmy sprzedające certyfikaty elektronicznego podpisu.
Mimo że ustawa o podpisie elektronicznym weszła w życie około półtora roku temu, zainteresowanie tym produktem jest nikłe. Wedle danych na koniec listopada 2003 r. jedynie 100-200 osób (w tym premier i prezydent państwa) może sygnować dokumenty e-podpisem. Oprócz głów państwa są to przede wszystkim urzędnicy różnych instytucji.
Prawdziwe eldorado dla firm certyfikujących elektroniczną parafkę przyjdzie jednak po 2006 r. Do tego czasu ma być bowiem zakończony projekt e-administracji, czyli rzeczywistej informatyzacji administracji publicznej. Wtedy to będzie możliwe składanie drogą elektroniczną nie tylko deklaracji podatkowych, ale także wniosków o paszport czy dowód osobisty (nie mówią o rzeczywistym przepływie informacji między urzędami). Większa popularność elektronicznego podpisu być może wpłynie na obniżenie jego obecnych, wysokich cen. Dziś e-sygnaturą zajmują się cztery firmy: Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, Krajowa Izba Rozliczeniowa, Unizeto i Signnet.