Koniec żniw zgodnie z wielowiekową tradycją stawał się świętem zwanym w zależności od różnych części Polski dożynkami, wyżynkami wieńcem czy obżynkami Jak gminna wieść niesie po ścięciu ostatniego łanu zwykle dziewczęta uczestniczące w pracach polowych wiły ze ściętych zbóż wieńce dożynkowe, które przybierały kolorowymi wstążkami, ziołami, kwiatami oraz orzechami.
Często wieniec taki stanowił cały snop zboża . Wieńce te wraz z bochnem chleba upieczonego z ziarna zżętego zboża żniwiarze składali w darze gospodarzowi jako dowód swojej ciężkiej pracy. Jak podaje Oskar Kolber właściciel pół przyjmując ten dar sowicie ich wynagradzał i zapraszał na sutą ucztę z muzyką i tańcami. Obecnie z godnie z ludową tradycją dożynki odbywają się w prawie każdej gminie, a role gospodarza pełni wójt, starosta czy wojewoda.