Najtaniej na południu, im wyżej na północ, tym drożej. Ale nawet najwyższe stawki nie cieszą producentów kukurydzy. Ceny cały czas lecą w dół i to bardzo wyraźnie. Dziś rynkowe stawki płacone w magazynie sprzedającego wynoszą najczęściej 380 – 420 złotych za tonę krajowego ziarna. Tymczasem zbiory trwają, więc na rynek trafia go coraz więcej. Nietrudno się więc domyślać, jaki będzie tego ciąg dalszy.
Pojawia się też sporo mokrej kukurydzy. Koszty suszenia są tak wysokie, że wiele osób decyduje się sprzedać ziarno od razu.
Tona kukurydzy o wilgotności równej 30% jest wyceniana na 250 złotych. Ziarno o wilgotności przewyższającej 40% kosztuje nawet poniżej 100 złotych za tonę.
Jeśli do tego dodać bardzo duży import, sytuacja producentów robi się coraz trudniejsza. Teraz tonę węgierskiej, czeskiej czy słowackiej kukurydzy można kupić po 380 – 420 złotych. Cena obejmuje transport do centrum kraju. To bardzo konkurencyjne stawki, wobec krajowych propozycji.
Zboża paszowe sprzedawane są już właściwie po kosztach produkcji i wszyscy liczą na to, że taniej już być nie może, więc wreszcie musi nastąpić odbicie. Popatrzmy jak kształtują się ceny rynkowe ziarna paszowego z dostawą.
Najwyższe ceny osiąga jęczmień. Maksymalne stawki dla pszenicy to 450 złotych. Nieco tańsza jest kukurydza i pszenżyto. Najtaniej wyceniany jest owies. Takie stawki obowiązują przy zamawianiu małych partii towaru.