Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Ceny zbóż nadal idą w górę

11 grudnia 2006

Coraz mniej zboża trafia do sprzedaży. Ubożeją giełdowe oferty. Odwrotna sytuacja, mimo nadchodzących świąt, panuje na rynku mięsa, gdzie jest coraz większa podaż i mały popyt

Do części rolników dotarły już dopłaty bezpośrednie. W grudniu ma dostać pieniądze jedna trzecia gospodarstw. Dopływ gotówki to prawdopodobnie jeden z powodów ograniczania dostaw ziarna na rynek. Sprzedają tylko ci, którzy muszą uregulować pilne płatności. Inni czekają na dalszy wzrost cen, mimo że zboże jest już i tak bardzo drogie.

W kończącym się tygodniu popyt, zwłaszcza na dobre ziarno paszowe, przewyższa podaż. Trochę lepsza jest sytuacja z ziarnem konsumpcyjnym. Agencja Rynku Rolnego skończyła już sprzedaż pszenicy i jęczmienia z rezerw interwencyjnych. Polscy przedsiębiorcy mogą jednak uczestniczyć w przetargach w innych krajach UE, np. na Węgrzech czy Słowacji, gdzie ziarno jest tańsze niż w Polsce. Sporo jest tam zwłaszcza kukurydzy. Na giełdach pojawia się ostatnio kukurydza sprowadzona z Węgier. Jest sprzedawana z dostawą po 620 zł za t. Krajowa w magazynie producenta kosztuje 570 - 600 zł za t.

Wszystko wskazuje na to, że ceny zbóż będą nadal rosły, choć raczej nie osiągną poziomu notowanego w krajach zachodniej Europy. Eksperci mówią, że w Polsce podwyżka do nowych żniw może sięgnąć nawet 10 proc.

Spore jest także zainteresowanie paszami, zwłaszcza otrębami. Za krajowe pszenne w workach na giełdzie trzeba zapłacić już 430 zł za t. Dość nisko notowana jest ostatnio śruta sojowa. Argentyńska w porcie była w tym tygodniu do nabycia po 765 zł za t.

Podobnie jak przed tygodniem na rynku mięsa odwrotne tendencje niż w handlu zbożem. Spodziewano się, że w okresie przedświątecznym ceny wieprzowiny, która jest stosunkowo tania, pójdą w górę. Tymczasem notowania powoli, ale stale spadają. Ceny półtusz zaczynają się już od 4,5 zł za kg, a przy większych zamówieniach można wynegocjować dalsze obniżki. Zdaniem maklerów to wynik dużej podaży zarówno ze źródeł krajowych, jak i z importu, mały jest natomiast popyt. Do tej pory nadmiar surowca i niskie ceny był problemem producentów wieprzowiny. Ostatnio pogorszyła się również koniunktura dla hodowców bydła. Słaby kurs euro do złotego powoduje, że cena tego mięsa na rynkach zachodnich jest wyższa i dlatego spada zapotrzebowanie. Rosną więc zapasy, mimo że więcej mięsa trafia na krajowy rynek. Choć w sklepach jest coraz taniej, a święta coraz bliżej, sprzedaż nie rośnie.

Nie mają natomiast powodów do niezadowolenia sadownicy, którzy dostarczają jabłka. Polskie owoce mają powodzenie u odbiorców zagranicznych. Mimo embarga na sprzedaż do Rosji średnie ceny są takie jak przed rokiem. Tańsze są natomiast gruszki sprzedawane na eksport.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę