Joanna Solska z Polityki, Łukasz Wilkowicz z Parkietu oraz Adam Rafalski z redakcji OnetBiznes jednogłośnie twierdzą, że rekordowe ceny ropy naftowej są stratą minionego tygodnia.
– Trzeba się oswajać ze złymi wiadomościami dopóki będą niepokoje w Libii – wyjaśnia Joanna Solska. – Jeśli wysoka cena ropy się utrzyma, a są prognozy, że może przekroczyć nawet 200 dolarów za baryłkę, to ograniczyłaby możliwości rozwoju gospodarki światowej, a także polskiej – twierdzi dziennikarz Parkietu. Adam Rafalski zwraca uwagę na fakt, że wzrost cen na stacjach benzynowych przełoży się na podwyżki niemal we wszystkich dziedzinach naszego życia.
- Zysk być może dla ponad półtora miliona osób pracujących zagranicą jest taki, że mogą odzyskać średnio 3 tys. z podatku, który zapłacili gdzie indziej – mówi Solska. Warunkiem takiej korzyści jest praca w kraju, który ma z Polską umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania.
Zyskiem tego tygodnia, według Łukasza Wilkowicza, są - paradoksalnie - słabe dane z rynku pracy ze sprzedaży detalicznej i słabe oczekiwania konsumentów., - Mogą one powodować, że Radzie Polityki Pieniężnej trudniej będzie podnieść stopy procentowe – tłumaczy . Brak podwyżki stóp procentowych to oczywiście świetna wiadomość dla spłacających kredyty.
Do zysku tygodnia Adam Rafalski zalicza pomysł ministra gospodarki, Waldemara Pawlaka o zniesieniu kłopotliwych dla przedsiębiorców ustaw. – To kosztuje gospodarkę, a tym samym przedsiębiorców ponad 37 miliardów złotych – mówi Rafalski.