Było źle, jest coraz lepiej. Branża mleczarska mocno staje na nogi. Na światowe rynki powróciła hossa. Rosną zamówienia i ceny. Mleko w proszku, masło a nawet sery można teraz sprzedać przynajmniej o kilkadziesiąt groszy drożej niż w kwietniu.
Wyższy kurs euro i większe zapotrzebowanie ze strony Algierii na mleko w proszku to pierwsze powody poprawy kondycji ekonomicznej mleczarni. Jeśli do tego doliczyć spadającą z roku na rok produkcje mleka w proszku w naszych zakładach obraz sytuacji staje się jasny. Mniej towaru – wyższe ceny.
Teraz kilogram mleka w proszku kosztuje dziś około 8 złotych, masła nawet ponad 12. Podstawowe sery dojrzewające sprzedawane są znacznie powyżej 10 złotych. Pytanie tylko jak długo, bo rynek mleka wcale nie jest tak przewidywalny, największy niepokój budzi rotacja zapasów interwencyjny Unii Europejskiej. Jeśli magazyny opuszczą zbyt szybko, większa podaż może zachwiać i tak mało stabilnym rynkiem mleka. A co z całej radości mleczarzy wynika dla dostawców?
Ważne że przynajmniej ceny nie będą spadać, bo podwyżki to dopiero pieśń przyszłości. Mniej więcej połowa zakładów rozlicza się z rolnikami w ten sposób, że najpierw płaci cenę podstawową, a ewentualnym zyskiem dzieli się wypłacając co jakiś czas premie. W kwietniu litr mleka kosztował średnio złotówkę i jeden grosz. Najdrożej jak zwykle na Podlasiu - złoty 10 groszy za litr, o 20 groszy mniej na dostają rolnicy z Podkarpacia.
Artykuły mleczarskie
hurtowe ceny zbytu zł/kg
mleko w proszku 7,30 – 8,50
masło w blokach 10,50 – 12,50
Mleko
ceny skupu zł/l
woj. podlaskie 1,10
woj. zachodniopomorskie 1,04
woj. opolskie 1,02
woj. wielkopolskie 1,00
woj. mazowieckie 0,99
woj. łódzkie 0,94
woj. małopolskie 0,91
woj. podkarpackie 0,90