Zbiory miodu rzepakowego wypadły bardzo pomyślnie, są nawet dwukrotnie większe niż w ubiegłym roku. Najlepiej wypadła Polska zachodnia i północna, tam zebrano około 16 kilogramów miodu z 1 rodziny pszczelej-informuje Tadeusz Sabat z Polskiego Związku Pszczelarskiego.
Nieco gorzej jest z surowcem pozyskanym z akacji. Zbiory można ocenić na średnie, około 8-10 kilogramów z 1 rodziny pszczelej. W Polsce środkowej w ogóle nie było pożytków, bo kwiaty akacji wymarzły.
Nieźle wypadły zbiory miodu z mniszka, ci pszczelarze, którzy zawozili ule na łąki są zadowoleni. Natomiast o połowę mniej niż w ubiegłym roku pszczoły wyprodukowały miodu malinowego. Miodobranie jeszcze trwa, a o skupie będzie można mówić dopiero za tydzień.
Ze względu na słoneczną, ciepłą pogodą, przeplataną opadami bardzo dobrze zapowiadają się zbiory miodu z lipy i gryki, które właśnie się zaczynają.
Ceny skupu miodu są dopiero ustalane, ale według wstępnych szacunków rzepakowy czy wielokwiatowy będzie tańszy niż w ubiegłym roku ze względu na dużą podaż. Akacjowy może kosztować około 8 złotych brutto za kilogram.
Struktura dystrybucji miodu %
Sprzedaż bezpośrednia 65
Firmy skupujące 24
Handel detaliczny 10
Przemysł 1
Na razie wciąż dominuje sprzedaż bezpośrednia miodu, czyli w gospodarstwach pszczelarskich, na jarmarkach czy lokalnych targowiskach. 65 % pszczelarzy decyduje się na taką formę dystrybucji i już sprzedaje tegoroczny miód wielokwiatowy, rzepakowy czy mniszkowy.