Była minister rolnictwa Federacji Rosyjskiej Jelena Skrynnik w środę zaprzeczyła, jakoby była współodpowiedzialna za rzekome zdefraudowanie 39 mld rubli (1,25 mld dolarów) na szkodę spółki Rosagroleasing specjalizującej się w leasingu maszyn rolniczych.
Skrynnik, która na czele resortu rolnictwa stała w latach 2009-12, tj. w czasie, gdy premierem FR był Władimir Putin, uczyniła to w wywiadzie dla wielkonakładowej "Komsomolskiej Prawdy".
O domniemanych nadużyciach w Rosagroleasingu poinformowała państwowa telewizja Rosija w nadanym w nocy ze wtorku na środę programie publicystycznym "Specjalny korespondent", wiążąc je ze Skrynnik, która kierowała tą spółką w latach 2001-2008.
51-letnia Skrynnik przypomniała, że gdy w 2008 roku odchodziła z Rosagroleasingu zadłużenie spółki wynosiło 1 mld RUB (32,25 mln USD), co - jak zaznaczyła - zostało odnotowane w raporcie pokontrolnym sporządzonym przez Izbę Obrachunkową FR, odpowiedniczkę polskiej Najwyższej Izby Kontroli. "A teraz mają długi w wysokości 39 mld rubli, które nie wiedzieć czemu nazywają defraudacją" - oświadczyła.
Skrynnik przypomniała również, że kiedy w 2009 roku została ministrem rolnictwa, odwołano ją z rady dyrektorów (rady nadzorczej) Rosagroleasingu, a na szefa tej struktury powołano ówczesnego wicepremiera Wiktora Zubkowa.
Według byłej minister rolnictwa zadłużenie Rosagroleasingu zwiększono po jej odejściu ze spółki, przy czym - świadomie, by zdekapitalizować spółkę i sprzedać jako generującą straty.
Skrynnik zdystansowała się też wobec swojego dawnego bliskiego współpracownika, byłego dyrektora departamentu administracyjnego Ministerstwa Rolnictwa Olega Donskicha, podejrzewanego przez MSW FR o zagarnięcie w latach 2007-2009 - również na szkodę Rosagroleasingu - 500 mln rubli (16,1 mln dolarów).
Autorzy "Specjalnego korespondenta" utrzymują, że środki finansowe spółki zostały wyprowadzone na rachunki brytyjskiej firmy Brice Baker, założonej przez Skrynnik, a także rosyjskiej kompanii AgroEuroSojuz, którą kieruje brat byłej minister, znany kierowca rajdowy Leonid Nowicki.
Donskich zbiegł z Rosji i ukrywa się za granicą. Jest ścigany międzynarodowym listem gończym. Także Skrynnik przebywa za granicą, prawdopodobnie we Francji, gdzie ma luksusową rezydencję.
Zapytana przez reportera "Specjalnego korespondenta", czy stawi się w Komitecie Śledczym FR na przesłuchanie w sprawie nadużyć w Rosagroleasingu, była szefowa resortu rolnictwa odpowiedziała przecząco, dodając, że obecnie korzysta z urlopu macierzyńskiego po urodzeniu w sierpniu bliźniąt.
Skrynnik, absolwentka Instytutu Medycznego w Czelabińsku (1986) i moskiewskiej Akademii Gospodarki Narodowej przy rządzie FR (1992), uważana jest za jednego z czołowych specjalistów w Rosji w sferze leasingu. Nadano jej nawet przydomek Madame Leasing. Tajniki leasingu poznawała na stażach w Niemczech i we Francji. W latach 1997-2001 stała na czele Rosyjskiego Stowarzyszenia Firm Leasingowych.
Skrynnik jest już trzecim ministrem z byłego gabinetu Putina, który znalazł się w kręgu podejrzeń o korupcję. Komitet Śledczy FR prowadzi także dochodzenie w sprawie poważnych oszustw finansowych w Ministerstwie Obrony, kierowanym do niedawna przez Anatolija Sierdiukowa. W środę śledczy nie wykluczyli, że zostanie on wkrótce przesłuchany. Na razie - w charakterze świadka.
Natomiast aresztowany został już były wiceminister rozwoju regionalnego Roman Panow, który odpowiadał za organizację wrześniowego szczytu APEC we Władywostoku. Oskarżono go o zdefraudowanie 93,3 mln rubli (3 mln dolarów), które były przeznaczone na przygotowanie forum.
W marcu 2011 roku Borys Niemcow i inni liderzy opozycji zarzucili Putinowi, że pod jego rządami korupcja w Rosji "przestała być problemem, a stała się systemem". Zarzut ten postawili w raporcie "Putin. Korupcja". Ocenili w nim, że takiego złodziejstwa i łapówkarstwa, jak przy Putinie, Rosja nie znała w całej swojej historii.
Niemcow szacuje, że obrót korupcyjny w Rosji osiągnął 300 mld dolarów rocznie, co stanowi prawie 15 proc. jej produktu krajowego brutto.
9000268
1