Wracamy do tematu tajemniczego ginięcia pszczół. Zdaniem polskich pszczelarzy winne są zaprawy nasienne. Ale ich producenci nie zgadzają się z tymi zarzutami. Gdyby nasze preparaty były w jakikolwiek sposób szkodliwe zostałyby zakazane przez Brukselę –odpierają ataki.
Pszczelarze nie mają wątpliwości co odpowiada, za tajemnicze ginięcie pszczół. To zaprawa nasienna, której składnikiem jest substancja aktywna o nazwie imidakloprid.
Sprawa jest już nawet w prokuraturze, która ma sprawdzić czy imidakloprid rzeczywiście stanowi zagrożenia. Ale producenci środków ochrony roślin zaprzeczają tym rewelacjom. Przypominają, że przez ostatnie kilkanaście lat z unijnego rynku wycofano ponad 700 środków ochrony roślin, które nie przeszły ponownej rejestracji.
Friedrich Berschauer – prezes Bayer Crop Science: testowanie naszych produktów na pszczołach jest bardzo ważne. Jeśli ten produkt został zarejestrowany to znaczy, że jest bezpieczny.
W Niemczech był wprawdzie ostatnio przypadek zatrucia pszczół środkami ochrony roślin. Ale producenci pestycydów podkreślają, że był to jednorazowy wypadek.
Jacques de Puy – prezes Europejskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin: od tamtego wypadku współpracujemy z firmami nasiennymi, aby wprowadzały technologię, która pomoże uniknąć takich sytuacji. Pomagamy także rolnikom, aby w odpowiedni sposób stosowali preparaty.
Tymczasem w niektórych pasiekach straty sięgają nawet kilkudziesięciu procent. W Unii Europejskiej powstał już specjalny fundusz, dzięki któremu naukowcy mają rozwiązać zagadkę ginięcia pszczół.