Mafia trzęsie… rynkiem pomidorów. Włoska policja twierdzi, że klany z południa połączyły siły, by kontrolować biznes owocowo-warzywny. Odbierają towar od rolników i swoimi ciężarówkami przewożą w głąb kraju. Tyle że po drodze np. pomidory zyskują trzykrotnie na wartości.
Antymafijna policja prowadzi śledztwo już od lat. W maju rozbiła grupę składająca się z członków „Camorry” i „Cosa Nostry”, która kierowała handlem owoców i warzyw w Fondi. Aresztowano prawie 70 osób. Ale ośmiornica nadal działa.
Farmerzy dowożą towar do firm skupowych, tam dostają swoją dolę, a potem warzywa rozjeżdżają się po całym kraju ciężarówkami należącymi do organizacji przestępczych. Rolnicy zaprzeczają, że współpracują z mafią.
Dla nich mafią są sieci handlowe, które wymuszają ciągłe obniżki cen. Clemente Marzone, który od lat prowadzi 10-cio hektarową plantację pomidorów na południu Włoch twierdzi, że informacje o Komorze można włożyć miedzy bajki.