Suwalski oddział Państwowej Inspekcji Pracy organizuje cykl szkoleń dla uczniów szkół podstawowych na temat bezpieczeństwa w gospodarstwie rolnym. Przed kilkoma dniami dzieci ze Szkoły Podstawowej w Bakałarzewie wybrały się z wizytą do Andrzeja Chlebusa, rolnika z Nowego Dworu, którego gospodarstwo uchodzi za jedno z najbardziej wzorcowych w regionie.
To bardzo ważne, aby dzieci rolników zapoznały się z podstawowymi zasadami bezpieczeństwa w gospodarstwie – mówi Grażyna Ostrowska z PIP w Suwałkach. Tylko w ubiegłym roku w powiatach suwalskim, augustowskim i sejneńskim, doszło do ponad trzydziestu poważnych wypadków z udziałem dzieci. Zawsze przytaczam przykład kilkunastoletniego chłopca, który przejechał ciągnikiem swojego maleńkiego braciszka.
Niestety, dopiero takie drastyczne historie pobudzają dziecięcą wyobraźnię, uświadamiają jak łatwo może dojść do nieszczęścia. Większość dzieci, dla których organizowane są tego typu szkolenia, mieszka na wsi, ale gospodarstwo bez jakichkolwiek zagrożeń widziały tylko nieliczne.
Gospodarstwo w Nowym Dworze posiada licencję wojewody suwalskiego zezwalającą na przeprowadzanie praktyk dla uczniów ze szkół rolniczych. Dostosowane jest do wszelkich unijnych przepisów. Przed kilkoma laty podczas ogólnopolskiego konkursu, nagrodzone zostało "Złotą wiechą" w kategorii rozbudowy i modernizacji. Ponadto, dwukrotnie znalazło się na pierwszym miejscu w konkursie "Chroń życie".
Drugoklasiści ze SP w Bakałarzewie z ogromnym zainteresowaniem przyglądali się zabezpieczeniom i osłonom nowoczesnego sprzętu. Tutaj nie tylko, kosiarka, ciągnik czy kombajn, ale nawet zwykła drabina wyposażone zostały w odpowiednie ochraniacze i antypoślizgowe udoskonalenia. Mój wujek uciął sobie palec piłą elektryczną – zaczął jeden z młodych gości.
Wypowiedź ta wywołała lawinę podobnych opowieści. Okazuje się, że większość dzieci było świadkiem, bądź też słyszała o podobnych wypadkach w sąsiedztwie.
Dzieci uczyły się, jak powinna wyglądać odpowiednio uzbrojona instalacja elektryczna, samooczyszczające zbiorniki do przechowywania mleka, dojarki nowej generacji, a także klimatyzacja w oborze i chlewni.
Niektóre przepisy mogą być irytujące, ale każdy z nich ma swoje głębokie uzasadnienie – mówił Andrzej Chlebus. Ale nie o normy tutaj chodzi. Ja, po prostu, uwielbiam porządek i staram się nie lekceważyć nawet drobiazgów.
Uczniowie z bakałarzewskiej SP wyjechali z Nowego Dworu usatysfakcjonowani, tym bardziej że ostatnim punktem programu była zabawa w ornitologów. Dzieci miały okazję oglądać nie tylko tryskające zdrowiem tuczniki i krowy, ale i przepiękne czaple, które przylatują tu od kilku dobrych lat.
.png)
Zaloguj przez Facebook
