Dopiero 24 listopada Komisja Europejska rozpocznie interwencje na rynku zbóż. Od tego dnia rozpocznie się sprzedaż prawie 3 milionów ton ziarna. Ale entuzjazmu wśród przetwórców czy hodowców próżno szukać.
Komisja Europejska zamierza pozbyć się wszystkich zapasów ziarna. Z interwencyjnych magazynów w pierwszej kolejności ma zniknąć 2,8 milionów ton jęczmienia. W ten sposób Bruksela chce uspokoić sytuacje na rynku wieprzowiny. Ostatnie wzrosty cen zbóż, szybko przełożyły się na ceny pasz, a to w efekcie pogrążyło opłacalność chowu trzody chlewnej. Ale nikt nie ma wątpliwości, że niecałe 3 miliony ton jęczmienia to kropla w morzu potrzeb.
Tadeusz Blicharski – Polsus „Te zapasy były deklarowane na dużo większym poziomie niż teraz, okazuje się, że mogą uwolnić tylko taką ilość zbóż, a to poważnie nam nie pomoże".
W jeszcze gorszej sytuacji są piekarze i młynarze. Oni nie mogą nawet liczyć na uwolnienie ziarna konsumpcyjnego, bo w unijnych magazynach interwencyjnych po prostu go nie ma. Ale nawet w tej niewesołej sytuacji starają się znaleźć pozytywy.
Jadwiga Rothkahel – Stowarzyszenie Młynarzy „ Jeśli wejdzie na rynek ten jęczmień, to bedzie mniejszy nacisk na poszukiwanie pszenicy na cele paszowe. A wiadomo, że jeśli na cele paszowe zużywana jest dobrej jakości pszenica, to brakuje jej na rynku".
Zdaniem młynarzy i piekarzy interwencja jest nie potrzeba i spóźniona. Teraz sytuacja rynkowa już się nieco uspokoiła.
Jan Maciuba – producent dodatków piekarniczych „ Dzisiaj, w ostatnich tygodniach obserwuje się stabilizaję i nawet lekki spadek cen mąki".
W pierwszej kolejności sprzedawany będzie jęczmień niemiecki oraz fiński.