Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Bez decyzji w sprawie zakazu połowu dorsza na Bałtyku

3 sierpnia 2007
Obradujący w czwartek w Ustce (Pomorskie) Sztab Kryzysowy Rybołówstwa nie zdecydował, czy po 15 września, mimo zakazu połowów dorsza wprowadzonego przez Komisję Europejską, polskie kutry wypłyną na Bałtyk Wschodni na połów tej ryby.

Niektórzy z uczestniczących w obradach sztabu armatorzy zapowiedzieli, że złamią zakaz KE. Część właścicieli rybackich jednostek zmierza go jednak przestrzegać. Wszyscy oczekują natomiast szybkich i zdecydowanych działań w tej sprawie ze strony polskiej administracji morskiej.

9 lipca KE wydała rozporządzenie nakazujące Polsce natychmiastowe wstrzymanie połowów dorsza na Bałtyku Wschodnim (od portu w Darłowie na wschód) do końca roku, gdyż - jak tłumaczy - kontrole KE wykazały, iż polscy rybacy wykorzystali już cały przysługujący im tegoroczny limit połowów, czyli 10,8 tys. ton.

Takich nieprawidłowości KE nie doszukała się na Bałtyku Zachodnim (od portu w Darłowie na zachód), gdzie faktyczny limit połowów po wymianie części wynoszącej ok. 3 tys. ton kwoty z Niemcami - według rybaków - wynosi 1000 ton.

"Polskie władze powinny jak najszybciej przedstawić Komisji Europejskiej plan naprawczy, który między innymi mógłby się opierać na wprowadzeniu nakazu sprzedaży dorsza wyłącznie za pośrednictwem lokalnych centrów pierwszej sprzedaży ryb" - powiedział PAP prezes Aukcji Rybnej w Ustce, Wiesław Kamiński.

Według niego, Polska już w 2001 r. zobowiązała się do wprowadzenia takiego rozwiązania, ale do dziś go nie wdrożyła. Dlatego - jak podkreślił prezes - obecnie nie może skutecznie bronić się przez zarzutami KE o przeławianie wschodniego stada dorsza przez naszych rybaków.

"Zakaz KE to kara za brak określonej polityki dotyczącej rybołówstwa. Wprowadzając go Komisja Europejska zamknęła nam jednak możliwość rozsądnego ułożenia floty. Dla części armatorów postój do końca roku może oznaczać upadek. Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że zakaz połowów prawdopodobnie będzie się wiązał z niemożliwością korzystania przez ten czas z unijnej pomocy" - powiedział PAP Ryszard Klimczak, prezes Kołobrzeskiej Grupy Producentów Ryb i członek Stowarzyszenia Armatorów Rybackich.

Polscy rybacy kwestionują wyniki kontroli przeprowadzonej przez KE. Minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki zapowiedział pozwanie KE za wprowadzenie zakazu połowu dorsza do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.

"Jeśli Polska chce iść do Trybunału - nie mamy z tym problemu, to prawo każdego kraju członkowskiego. Ale jesteśmy pewni, że Trybunał nas poprze" - powiedziała w piątek Mirelle Thom, rzeczniczka komisarza ds. rybołówstwa Joe Borga.

Przydzielając co roku jesienią krajom kwoty połowowe na następny rok, KE alarmuje, powołując się na dane naukowe, że liczebność dorszy w Bałtyku jest zbyt niska, by zagwarantować biologiczne przetrwanie stada. W związku z tym nie wyklucza, że doroczne przymusowe redukcje kwot połowowych przekroczą nawet 15 proc.

Obecnie - niezależnie od decyzji KE - połowy dorsza zostały wstrzymane z powodu trwającego od 15 czerwca do 15 września okresu ochronnego tej ryby.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę