Podaż nowej powierzchni handlowej w latach 2014-2016 będzie utrzymywać się na poziomie średnio ok. 0,5 mln m kw. rocznie - oceniła Agnieszka Tarajko-Bąk, ekspert firmy JLL. Jej zdaniem, w 2014 r. przybędzie 564 tys. mkw. powierzchni handlowej, w tym ok. 455 tys. m kw. w centrach handlowych.
"Na rynku powierzchni handlowych widać ożywienie związane z ogólną poprawą koniunktury gospodarczej. Po 2-3 słabszych latach wzrasta zainteresowanie najemców nowymi lokalami, a to przekłada się na liczbę i wielkość inwestycji, które w najbliższych latach trafią na rynek. Inwestorzy i deweloperzy działają z pewnym wyprzedzeniem, tak aby trafić w cykl koniunkturalny" - powiedziała w wywiadzie dla PAP Agnieszka Tarajko-Bąk, ekspert z firmy JLL.
W latach 2014-2016 na rynek trafiać może średnio do 500 tys. m kw. nowej powierzchni handlowej rocznie" - dodała.
Firma JLL prognozuje, że w 2014 r. przybędzie 564 tys. m kw. powierzchni handlowej, w tym 455 tys. m kw. w centrach handlowych.
"Na podstawie danych dotyczących obiektów już będących w fazie budowy można oczekiwać, że w II połowie roku otwarte zostanie ok. 250 tys. m kw. powierzchni w centrach handlowych oraz ok. 62 tys. m kw. w pozostałych obiektach. Natomiast w ciągu I i II kwartału 2014 r. na rynek trafiło już 205 tys. m kw. powierzchni w centrach handlowych oraz 47 tys. w ramach pozostałych formatów. Wszystko wskazuje więc na to, że cały rok zamkniemy wynikiem na poziomie ok. 560 tys. m kw. nowej podaży" - powiedziała Tarajko-Bąk.
Z danych JLL wynika, że w 2013 r. na rynek trafiło łącznie 635 tys. m kw. powierzchni handlowej, w tym 465 tys. m kw. przypadło na centra handlowe. Natomiast w I połowie 2013 r. przybyło 198 tys. m kw. całkowitej powierzchni handlowej, w tym 130 tys. m kw. w centrach handlowych.
Jako centrum handlowe definiuje się obiekt handlowy o powierzchni najmu min. 5000 m kw. i posiadający więcej niż 10 sklepów w galerii handlowej. Pozostała powierzchnia handlowa obejmuje natomiast parki handlowe, wolnostojące magazyny handlowe oraz centra wyprzedażowe.
W ocenie Tarajko-Bąk, w obecnych warunkach społeczno-gospodarczych nie można wyznaczyć poziomu nasycenia polskiego rynku obiektami handlowymi.
"Taka granica, po przekroczeniu której budowa kolejnych obiektów handlowych stanie się nieopłacalna, jest trudna do określenia. Każdy rynek należy postrzegać odrębnie, każdy rynek ma swoją charakterystykę, która determinuje opłacalność budowy kolejnych centrów handlowych. Miasta różnią się między sobą poziomem siły nabywczej, liczbą ludności, ogólną sytuacją gospodarczą, czy już istniejącą ofertą i stopniem nasycenia powierzchnią handlową. Te wszystkie czynniki należy brać pod uwagę planując nowe inwestycje" - powiedziała.
8946261
1