Jest szansa, że kary dla rolników, którzy przekroczyli swoje limity produkcji mleka będą dużo mniejsze niż początkowo sądzono. Wszystko w rękach Brukseli, która nie odpowiedziała jeszcze na wniosek polskiego rządu o zgodę na przeprowadzenie tzw. konwersje kwot mlecznych.
Prognozy dotyczące przekroczenia krajowego limitu produkcji mleka są coraz mniejsza. Rolnicy w obawie przed wysokimi karami sami ograniczyli produkcję. Z zakładanych 350 tysięcy ton mleka zrobiło się już 300 tysięcy, a to oznacza, że kary wyniosłyby 51 groszy za litr.
W tym znajdują się już 20 groszowe zaliczki zapłacone przez rolników wcześniej. Ale jest duża szansa, że wysokość kar może jeszcze spaść.
Tu stawką jest 100 tysięcy ton mleka. Gdyby Bruksela zgodziła się na nasz wniosek to kwota krajowa byłaby przekroczono nie o 300 ale o 200 tysięcy ton mleka. A wtedy kary wyniosłyby około 35 groszy.
Po odjęciu 20 groszowych zaliczek rolnicy musieliby dopłacić tylko po 15 groszy do każdego wyprodukowanego ponad limit litra mleka. W Komisji Europejskiej leży także nasz drugi wniosek dotyczący uruchomienia tzw. tzw. rezerwy restrukturyzacyjnej. Wiadomo, że zgoda już jest i czeka tylko na ogłoszenie w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.
Niestety prawa do dodatkowego wyprodukowania 400 tysięcy ton mleka z rezerwy restrukturyzacyjnej nie będzie można użyć do zlikwidowania nadwyżki z zeszłego sezonu. Ale na pewno uchroni to rolników przed karami w sezonie 2006/2007.