Gorąco było wczoraj, 2 kwietnia br. nie tylko na sali posiedzeń plenarnych Sejmu, gdzie trwała debata na temat finansowania z budżetu państwa partii politycznych. Ostra dyskusja rozgorzała także w południe w czasie posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa. Poszło o tryb zwoływania posiedzeń komisji.
Zgodnie z art. 152 regulaminu Sejmu: " 1. Posiedzenia komisji odbywają się w terminach określonych przez samą komisję, jej prezydium lub przewodniczącego.
2. Na pisemny wniosek co najmniej jednej trzeciej ogólnej liczby członków komisji przewodniczący komisji obowiązany jest zwołać posiedzenie komisji w celu rozpatrzenia określonej sprawy. Zwołując posiedzenie w tym trybie, przewodniczący komisji wyznacza termin posiedzenia tak, aby posiedzenie odbyło się w terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku, o którym mowa w zdaniu pierwszym.
3. Prezydium Sejmu może zwołać posiedzenie komisji w celu rozpatrzenia określonej sprawy, wyznaczając jego termin. Posiedzeniu zwołanemu w tym trybie może przewodniczyć Marszałek Sejmu. Przepisu ust. 5 zdanie drugie nie stosuje się.
4. O terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji przewodniczący komisji zawiadamia Marszałka Sejmu, który może nie wyrazić zgody na odbycie posiedzenia komisji."
Przewodniczący komisji - poseł Leszek Korzeniowski (PO) miał pretensje do grupy posłów Prawa i
Sprawiedliwości o to, że nadużywają punktu 2. art. 152 regulaminu i, wbrew wcześniejszym ustaleniom prezydium komisji ale zgodnie z przywołanym punktem, wymuszają pozaplanowe posiedzenia. Reprymendy posłom opozycji udzielał także Kazimierz Plocke - wiceminister rolnictwa, biorący udział w posiedzeniu komisji. Rozumiejąc argumenty przewodniczącego poseł Romuald Kazmierz Ajchler (SLD) popierał jednak stanowisko posłów PiS, są bowiem tematy, które wymagają pilnego rozpatrzenia, jak choćby sprawa ubezpieczeń rolniczych, czy kwestie związane z dyskryminowaniem polskich rolników w wysokości dopłat bezpośrednich. Generalnie poseł Ajchler uważa, że tematyka wsi i rolnictwa nie znajduje właściwego zrozumienia i posłuchania w rządzie i w debacie publicznej. Jeśli sejmowe debaty plenarne w sprawozdaniach telewizyjnych mają szansę w godzinach przedpołudniowych i relacjach wieczornych dotrzeć do społeczeństwa, to o problemach z jakimi boryka się wieś i rolnictwo nie ma innej możliwości dotrzeć do Polaków odpowiednio do rangi jak właśnie przez podnoszenie temperatury dyskusji i dążenie do debat plenarnych.
Z kolei Wojciech Mojzesowicz (PiS) komentując wczorajszy przebieg posiedzenia komisji był zdania, że jeśli posłowie wystosowali do rządu pytanie - dezyderat w sprawie wysokich cen nawozów to teraz posłowie mają prawo oczekiwać dyskusji i odpowiedzi. Inny temat to biopaliwa. Rolnicy oczekują na rozstrzygnięcia ustawowe w tej sprawie a posłowie deklaracji strony rządowej. Podobnie rzecz ma się z ubezpieczeniami rolnymi. Podpisy w sprawie ustawowego wsparcia tych ubezpieczeń (dopłat z budżetu państwa) posłowie zebrali kilka miesięcy temu. Końcówka posiedzenia miała spokojny i budujący przebieg. Wiceminister Plocke obiecał posłom, że we wrześniu sprawa ubezpieczeń, a ściślej biorąc dopłat budżetowych do tych ubezpieczeń będzie w końcu rozstrzygnięta i w tej sprawie rząd przedstawi rozwiązania ustawowe.
8250347
1