Alkohol na imprezach masowych nie jest zagrożeniem

Sprzedaż niskoprocentowego alkoholu na imprezach masowych, tak ja w wielu krajach, powinna być możliwa, ale pod pewnymi warunkami - uważa dyrektor biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego stołecznego ratusza Ewa Gawor.
Możliwość sprzedaży i picia napojów zawierających do 3,5 proc. alkoholu podczas imprez masowych dopuszcza przyjęty przez rząd projekt specustawy. Podczas wcześniejszych prac nad projektem rozważano taką możliwość wyłącznie na czas Euro 2012; ostatecznie zdecydowano, że ma być to możliwe na imprezach masowych także po mistrzostwach. Obecnie polskie prawo zabrania sprzedaży alkoholu podczas zawodów na stadionach.
Zdaniem Gawor ta kwestia musi być szczegółowo uregulowana. Jak podkreśliła w rozmowie z PAP, chodzi o wypracowanie takich rozwiązań, które zapewnią bezpieczeństwo. "Ważne jest to, że alkohol będzie można spożywać wyłącznie w wyznaczonych miejscach. Dobrym rozwiązaniem jest zakaz sprzedaży i picia alkoholu na imprezach masowych o podwyższonym ryzyku" - powiedziała.
"Należy też wyznaczyć miejsca, w których sprzedaż i picie alkoholu jest dozwolone, a w których nie. Taki teren powinien być wygrodzony. Alkoholu nie powinno się sprzedawać osobom pijanym. Takie osoby powinny być wyprowadzane z terenu imprezy masowej" - powiedziała Gawor.
Dyrektor miejskiego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego zaznaczyła, że sprzedaż niskoprocentowego alkoholu w czasie meczu na stadionie może przyczynić się do ograniczenia liczby osób, które próbują wnieść alkohol na stadion bądź też piją go tuż przed imprezą sportową.
Przypomniała, że sprzedaż i picie alkoholu podczas rozgrywek piłkarskich jest możliwe w wielu innych państwach w Europie. "Alkohol jest dla ludzi, ale pod kontrolą. Jeżeli sobie z tym nie poradzimy to należałoby się zastanowić nad zmianą przepisów w tym zakresie" - powiedziała Gawor.
W myśl projektowanych przepisów niedozwolona będzie sprzedaż napojów alkoholowych w twardych opakowaniach, wykonanych ze szkła, metalu lub tworzyw sztucznych, które mogą stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia. Kto wbrew przepisom będzie wnosił lub posiadał na imprezie masowej napoje alkoholowe, będzie podlegać karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2 tys. zł.
"Osobiście uważam, że takie cywilizowane podawanie piwa o niskiej zawartości alkoholu w niczym nie pogorszyłoby bezpieczeństwa na stadionach" - mówił niedawno wiceminister spraw wewnętrznych administracji Adama Rapacki, który nadzoruje m.in. policję i kieruje pracami Komitetu ds. bezpieczeństwa Euro 2012.