Około 75 tys. zł będzie kosztowało zarejestrowanie na obszarze Unii Europejskiej tzw. znaku oznaczenia geograficznego, czyli prawa do wytwarzania tylko na Podhalu pięciu produktów regionalnych z mleka owczego: oscypka, bundzu, redykołki, żentycy i bryndzy.
To dość spory wydatek, trzeba się zastanowić, co i jak zrobić, i skąd wziąć te pieniądze, bo dochodzą do nas słuchy, że Słowacy złożyli już wniosek w Komisji Europejskiej o zarejestrowanie bryndzy – powiedział starosta tatrzański, Andrzej Gąsienica - Makowski. Dodał, że nie wiadomo, czy ze względu na koszty uda się zarejestrować wszystkie pięć wyrobów, ale oscypek - na pewno.
Myślę, że się ze Słowakami o bryndzę nie pobijemy. Jest szansa na to, żeby ten produkt - charakterystyczny dla całych Karpat - wzbogacał, a nie skłócał obydwa narody. W razie czego bryndza może być produkowana w obydwu krajach – uznał. Według niego, jeśli Słowacy złożyliby wniosek w UE o rejestrację wędzonych serów owczych, to pewnie mogliby je produkować, ale nie pod nazwą "oscypek" i nie w kształcie znanym na polskim Podtatrzu.
Polscy górale podhalańscy chcą, aby wymienione pięć produktów można było wytwarzać tylko w powiatach: tatrzańskim, nowotarskim i żywieckim. Nie wykluczają jednak ewentualnych wyjątków dopuszczenia do rejestracji pojedynczych ościennych gmin, które będą potrafiły udokumentować tradycje wytwarzania tych produktów regionalnych na swoim terenie.
Dwa lata temu górale z Podhala złożyli wniosek o rejestrację pięciu produktów regionalnych z mleka owczego w polskim Urzędzie Patentowym, ale procedurę trzeba powtarzać w UE, bo jak się ostatnio okazało, polskie prawo w tym zakresie nie jest spójne z unijnym. Jak podkreśla starosta tatrzański, rejestracja oscypka w Europie, choć dość kosztowna, tylko pomoże temu produktowi, bo zagwarantuje jego ochronę przed podróbkami.
Mamy na to pół roku. Wkrótce zamierzamy rozpocząć procedurę rejestracji, czekamy jeszcze, aż Urząd Patentowy RP uszczegółowi zapisy wymagane przy zgłoszeniu do UE. Wniosek może złożyć grupa producencka i podmioty wspierające. Chodzi o sprecyzowanie, kto może być podmiotem wspierającym. W moim przekonaniu może nim być zarówno Związek Podhalan, jak i samorządy lokalne, a grupą producencką jest Regionalny Związek Hodowców Owiec i Kóz – uważa starosta Makowski.
Podkreślił, że szczególnie teraz, gdy polscy górale zabiegają o zarejestrowanie i ochronę wyrobów regionalnych w UE, bardzo ważna jest sprawa higieny ich wytwarzania. W pierwszych dniach czerwca przedstawiciele starostwa i sanepidu, jak co roku na początku sezonu pasterskiego, przeprowadzą wizytację bacówek wytwarzających oscypki na terenie powiatu tatrzańskiego. Celem wizytacji jest zmobilizowanie baców do ciągłego podnoszenia stanu sanitarnego bacówek oraz higieny psów pasterskich, owiec, procesu wytwarzania serów oraz zajmujących się tym osób.
W powiecie tatrzańskim działa ok. 30 bacówek. W nowotarskim, podobna liczba. Oscypek to twardy wędzony ser z mleka owczego, wrzecionowatego kształtu i zdobiony charakterystycznym ornamentem. Wyrabiany jest od wieków przez pasterzy w Karpatach Zachodnich, m.in. w Tatrach. Spotykane na straganach sery o beczułkowatym kształcie są podróbkami z mleka krowiego.
Bundz to nieowędzany ser owczy, spożywany świeży lub w postaci bryndzy. Żentyca to serwatka powstająca przy wytwarzaniu oscypka. Redykołki to drobne serki wyrabiane z okruchów powstających przy produkcji oscypków, mają wymyślne kształty, np. zwierzątek, bo robione są głównie dla dzieci.