MF proponuje między innymi obniżkę składki rentowej o 3 pkt proc. do 10 proc. co ma kosztować ok. 6,5 mld zł oraz odmrożenie zamrożonych w 2001 roku progów, kosztów uzyskania przychodu oraz kwoty wolnej od podatku. MF zakłada również liczne ułatwienia dla podatników, a wszystkie zmiany w podatkach mają kosztować ok 4,62 mld zł.
MF szuka pieniędzy, ale nie obawia się o budżet
Zmiany jakie proponuje resort finansów mają kosztować ponad 11 mld zł, jednak resort finansów nie martwi się, że zagrozi to płynności budżetu w przyszłości.
Martwimy się o finansowanie, gdyż łączny koszt zmian proponowanych szacujemy na ponad 11 mld zł. Nie zagrozi to płynności państwa oraz nie zagrozi deficytowi, który w każdym roku rządów Kazimierza Marcinkiewicza nie przekroczy 30 mld zł – powiedziała Gilowska na konferencji prasowej.
Resort finansów nie zaproponował jednak radykalnych zmian w podatkach, gdyż, jak twierdzi, Polski nie stać na radykalne obniżki podatków, mimo iż Prawo i Sprawiedliwość szło do wyborów z hasłem obniżki stawek do 18 i 32 proc. Nie ma rezerw na tak znaczną operację. To co proponujemy dziś, to jest I etap. Polska nie ma rezerw pozwalających na duże obniżki podatków – powiedział Gilowska.
MF proponuje obniżkę kosztów pracy
Najkosztowniejszą zmianą, jaka proponuje wicepremier Gilowska, jest znaczna obniżka kosztów pracy, o co postulują środowiska pracodawców i pracobiorców. Koszt obniżki składki rentowej o 3 pkt procentowe resort finansów oszacował na około 6,5 mld zł.
Uważamy iż trzeba obniżyć koszty pracy. Ja jestem zdecydowana przekonać rząd, aby obniżyć o 3 pkt proc. składki rentowe do 10 proc. z 13. Ta zmiana ma dotyczyć wszystkich, a nie tylko nowo zatrudnianych – powiedziała Gilowska. Spowoduje to wzrost deficytu systemu ubezpieczeń o 6,5 mld zł, ale te środki MF musi wygospodarować – dodała szefowa resortu.