O SNAP, słodkich napojach i decyzji, która może zmienić kraj
W Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się poważna rozmowa o zdrowiu – nie na sali operacyjnej, ale przy kasie w sklepie spożywczym. 10 czerwca 2025 roku sekretarz rolnictwa Brooke Rollins, wspólnie z sekretarzem zdrowia Robertem F. Kennedym Jr., ogłosili rozszerzenie programu eliminacji niezdrowej żywności z zakupów finansowanych z programu SNAP na kolejne trzy stany: Arkansas, Idaho i Utah. Wcześniej podobne działania wdrożyły już Indiana, Iowa i Nebraska.
To krok, który może mieć realne znaczenie dla zdrowia milionów Amerykanów.
SNAP, czyli Supplemental Nutrition Assistance Program, to największy w USA program pomocy żywnościowej, dawniej znany jako „food stamps” (bony żywnościowe). Pomaga ok. 40 milionom Amerykanów miesięcznie w zakupie podstawowej żywności. Działa w formie elektronicznej – beneficjenci otrzymują środki na specjalnej karcie (EBT), którą mogą płacić w sklepach spożywczych za produkty objęte programem.
Do tej pory lista wykluczeń była ograniczona – nie można było kupować alkoholu, papierosów, gorących dań gotowych ani produktów higienicznych. Natomiast wysoko przetworzona żywność, w tym słodzone napoje, słodycze czy chipsy, nadal była dostępna. I to właśnie się zmienia.
Od 2026 roku, w ramach podpisanych przez Sekretarz Rollins tzw. „waiverów stanowych” (czyli odstępstw od federalnych zasad), SNAP przestanie finansować zakup m.in. słodzonych napojów, niskokalorycznych napojów typu „light”, soków o niskiej zawartości naturalnego soku i słodyczy – początkowo w sześciu stanach.
To decyzja, która – jak podkreślają przedstawiciele administracji – ma na celu ochronę zdrowia publicznego oraz szacunek dla pieniędzy podatników. Sekretarz Kennedy jasno zaznaczył: „Podatnicy nie powinni finansować produktów, które napędzają epidemię chorób przewlekłych”.
To nie jest ograniczanie wolności wyboru – to mądre wyznaczanie granic tam, gdzie w grę wchodzą publiczne środki. Dla osób korzystających z SNAP to sygnał: „Twoje zdrowie się liczy. A jeśli państwo ci pomaga, to nie tylko finansowo, ale i przez odpowiedzialne decyzje.”
Co istotne, te działania nie eliminują słodyczy czy napojów z rynku. Nikt nie zabrania ich zakupu za własne pieniądze. Ale gdy w grę wchodzi pomoc publiczna, warto zadbać, by prowadziła nie tylko do pełnego koszyka, ale też do lepszego życia.
Według danych Centers for Disease Control and Prevention, blisko 40% dorosłych Amerykanów cierpi na otyłość, a wiele z tych przypadków związanych jest z dietą bogatą w cukier i przetworzoną żywność. SNAP, choć pomocny, dotąd nie kształtował zdrowych nawyków – po prostu ułatwiał zakup jedzenia. Teraz to się zmienia.
„Make America Healthy Again” – to nie tylko hasło polityczne. To zapowiedź transformacji społecznej. I choć nie każdy stan dołączy od razu, to ten ruch może zapoczątkować większą zmianę w podejściu do żywienia w programach publicznych na całym świecie.
Warto obserwować ten proces uważnie. Bo być może to właśnie USA – kraj, który przez dekady był symbolem fast foodów i supersize’ów – dziś daje przykład, jak odpowiedzialna polityka żywieniowa może być inwestycją w zdrowie społeczeństwa
OPRAC, E-RED, PPR.PL