Impreza organizowana od lat przez Rogowską Hodowlę Roślin oraz Polskie Wydawnictwo Rolnicze Poznań, w tym roku przybrała nową formę. Przybyli z całego kraju rolnicy mogli nie tylko obejrzeć maszyny na wystawie, ale zobaczyć je w czasie pracy. Honorowy patronat nad największą tego typu imprezą w kraju roztoczył Jerzy Pilarczyk, Sekretarz Stanu MR i RW.
Na trwającą dwa dni (12-13 lipca) wystawę, połączoną z pokazem pracy maszyn rolniczych zjechało do Ściborowic k. Krapkowic na Opolszczyźnie ponad 100 producentów. Obsługę, zainteresowanych obejrzeniem maszyn, prowadzono zarówno na stoiskach jak i w czasie pokazu prac polowych, który połączono z konkursem. Pracę maszyn oceniało jury, wydając werdykty na temat sprawności, wydajności oraz biorąc pod uwagę czas w jakim były wykonywane zadania. Konkursowy charakter pozwolił rolnikom ocenić sprawność maszyn.
Harmonogram pokazów był rozpisany na dwa dni, według tych samych godzin: od 10 do 13 pokaz i ocena kombajnów zbożowych, od 14 do 15 pokaz i ocena pracy maszyn do zbioru słomy, od 16 do 17 prezentacja sprzętu do siewu bezpośredniego, a od 17 do 18 można było obejrzeć pracę zrywarek ścierniskowych, agregatów uprawowo-siewnych i siewników oraz pozostałego sprzętu.
Odwiedzający wystawę rolnicy przyjechali nie tylko po to by obejrzeć maszyny, ale by dokonać konkretnych wyborów i w miarę możliwości kupić maszyny potrzebne do pracy w gospodarstwach. Ich opinie były zgodne co do tego, że sprzęt jest najwyższej klasy, ale bardzo drogi. Rolnicy pracujący na starych "Bizonach" zachwycali się wyciszeniem kabiny kombajnów pokazywanych na wystawie, oraz możliwością utrzymania w niej czystości. Jak twierdzili można do nich wejść w czystych koszulach i w tak samo czystych wysiąść po pracy. O agregatach uprawowo-siewnych firmy "Amazone", mówiono, że są mercedesami wśród sprzętu rolniczego. Niestety, by je nabyć trzeba sprzedać np. 150 tuczników po dobrej cenie.