W trosce o środowisko Unia Europejska przygotowała nowe normy emisji spalin dla ciągników. Szkopuł w tym, że wielu rolników nie stać na kupno odpowiednich maszyn, które z powodu zastosowania nowoczesnych technologii znacząco podrożały.
Normy spalin zostały wprowadzone w celu ograniczenia zanieczyszczeń wynikających z emisji cząstek stałych z silnika. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że w całej Unii Europejskiej użytkowanych jest 10 mln traktorów, z których 3 mln mają nie więcej niż 15 lat, a pozostałe – niestety – od 15 do nawet 70. „Wyobraźmy sobie stary ciągnik pracujący na polu, który wyrzuca przez swój komin wielką ilość cząstek stałych. Gdyby nie wprowadzone normy emisji spalin, po kilku latach eksploatacji trudno byłby mówić o ekologicznej żywności” – zauważa w rozmowie z serwisem infoWire.pl Tadeusz Rzeszowski z Pol-Agra.
Ostatnie normy zostały wprowadzone w październiku 2014 r. Do 2018 r. mają zostać zaostrzone. Co to oznacza dla rolników? Wyższe ceny. Producenci ciągników zostali zmuszeni do wprowadzenia zmian konstrukcyjnych. „W wielu maszynach zastosowano nowoczesne silniki” – wyjaśnia rozmówca.
Wymiana ciągnika to wydatek kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych. Producenci odczuwają na razie stagnację, ponieważ rolnicy wyczekują, aż znowu będą dostępne unijne fundusze pomocowe, które będzie można wykorzystać na zakup sprzętu rolniczego.