Rok 2014 oficjalnie uznano za najcieplejszy w historii pomiarów
19 stycznia 2015
Jak podał portal zmianynaziemi.pl, naukowcy ogłosili, że rok 2014 był najcieplejszy od 1880 roku. Twierdzą tak dwie amerykańskie agencje NASA i NOAA, które opublikowały niezależne analizy na temat globalnej temperatury.
Symptomatyczne jest to, że 10 najcieplejszych lat w ciągu ostatnich 135 lat przypadło na pierwszą i drugą dekadę XXI wieku. Jak wynika z opublikowanych danych średnia temperatura na Ziemi wzrosła od XIX wieku o około 0,8 stopni.
Oczywiście rzekomi eksperci od razu oświadczyli, że jest to efekt wzrostu emisji do atmosfery dwutlenku węgla, czyli gazu, który jest podstawowym pożywieniem wszystkich roślin. Asekurancko dodano, że może to być również wywołane "innymi substancjami", ale na wszelki wypadek nie wspomniano, że chodzi o metan uwalniany z wiecznej zmarzliny i dna oceanów.
To zapewne ten gaz a nie dwutlenek węgla, jest głównym czynnikiem sprawczym ocieplenia i turbulencji atmosferycznych obserwowanych w ostatnich dekadach. Metan jednak trudno opodatkować, bo emituje go oprócz natury nasze rolnictwo. Dlatego oszuści klimatyczni koncentrują się na masowym okradaniu społeczeństw wmawiając im potrzebę zapłaty za limity emisyjne do kieszeni bliżej niesprecyzowanych cwaniaków, co ma rzekomo uratować Ziemię.
Kręgi zbliżone do tych, które wygenerowały słynną Climate Gate oświadczyły triumfalnie, że oto jest dowód, iż globalne ocieplenie wcale nie wyhamowuje, a wręcz narasta. Eksperci z USA stwierdzili, że rok 2015 i kolejne ostatecznie dowiodą, że "pauza" w globalnym ociepleniu już się zakończyła i będziemy świadkami kolejnych temperaturowych rekordów.