W życiu spotykamy wiele nielogicznych rzeczy, przyzwyczajeni nie zauważamy ich. Na forum Gazeta.pl dyskutowano o przedmiotach źle nazwanych, zebrałem je i przedstawiam poniżej.
"Maszynka do mięsa" - używana przede wszystkim do mielenia maku, w sklepach dostępna w dziale "artykuły do pieczenia ciast" pod nazwą "maszynka do mięsa.
"Piwo bezalkoholowe" - zawiera alkohol (w śladowych ilościach).
"Temperówka" - jak powszechnie wiadomo, służy do tępienia ołówków lub kredek.
"Zwis męski" - jakoś nie kojarzy się z krawatem.
"Warka Strong bezalkoholowa" - MOCNO bezalkoholowa?
"Extra Mocne Super Lights" – lekka śmierć
"Spodnie" - przecież nosi się je na wierzchu.
"Bielizna" - nie musi być biała tylko np. czerwona lub czarna.
"Samolot", "samochód" - co, sam się porusza?
"Finka" - to nie mieszkanka Finlandii, a nóż harcerski. Ale nie wiem dlaczego?
"Dziwka" - tak mówiono na rączkę do menażki - Nikt nie wiedział dlaczego. Kiedyś zgubiłem swoja "dziwkę" i dokupiłem jedna w sklepie. Na metce była nazwa: - "Utrzymanka do menażki" i wszystko juz było jasne.
"Właz" - no bo niby co, wleziesz i już wyjść nie możesz? Albo musisz szukać wyłazu w innym miejscu?
"Betoniarka" - sprzedawana jako mieszarka do paszy (chyba chodziło o mniejsze podatki na sprzęt rolniczy).
"Drzwiczki rewizyjne" - to jest dopiero nazwa ;-)
"Amerykanka" - Załapaliście się jeszcze na sypanie na "amerykance"? Dla młodzieży bardzo młodej: to taki rozkładane siedzisko, które stawało się łóżkiem. Z reguły twarde i niewygodne jak cholera.
"Denaturat" - wcale nie służy do uratowania denata!
"Czajnik bezprzewodowy" - nijak bez kabelka nie działa.
"Donica" - Jest do kwiatów a nie do nica!
"Deszczyk" pada z nieba a "nieboszczyk" leży na desce. Powinno być odwrotnie!