Ekstremalne zjawiska pogodowe mogą być przyczyną globalnego “szoku żywnościowego” – ostrzegają naukowcy na łamach magazynu "New Scientist."
Jak wynika z raportu brytyjskiego Global Food Security Programme, do roku 2050 z powodu zmian klimatycznych spowodowane przez niesprzyjającą pogodę katastrofalne nieurodzaje, które zdarzały się dotychczas raz na sto lat, mogą występować co dziesięć lat.
Raport oparty jest na obserwacjach, wywiadach z ekspertami oraz modelach komputerowych dotyczących zarówno zbiorów, jak i klimatu. Nie podaje dokładnych liczb dotyczących zagrożeń, ponieważ będą ona zależały od natury ekstremalnych zdarzeń oraz reakcji ludzi. Jak jednak twierdzi współautor raportu Tim Benton z University of Leeds, nie ma wątpliwości, że problem narasta.
Optymistyczny scenariusz zakłada, że nieurodzaje uda się zrównoważyć dzięki rekordowym urodzajom – ale tylko wówczas, gdy zbiorom sprzyjać będzie zwiększony poziom dwutlenku węgla.
W najgorszym wypadku średni poziom zbiorów spadnie. Może się tak zdarzyć, jeśli wyższy poziom ozonu oraz zwiększone problemy ze szkodnikami i chorobami zniwelują korzyści z wyższego stężenia dwutlenku węgla.
O ile w przypadku obywateli bogatych krajów Zachodu niebezpieczeństwo głodu jest raczej niewielkie, to może ich dotknąć polityczna niestabilność wynikająca ze wzrostu cen żywności na Bliskim Wschodzie czy w Afryce Północnej. Na przykład fala upałów z roku 2010 zmniejszyła plony pszenicy w Rosji, co doprowadziło do zakazu jej eksportu. W efekcie ceny żywności wzrosły, co doprowadziło do protestów i Arabskiej Wiosny.
Sytuację mogą dodatkowo pogorszyć wąskie gardła systemu transportu, które ekstremalne zjawiska pogodowe lub problemy polityczne mogłyby zablokować. Nietrudno uniemożliwić na przykład transport żywności poprzez Kanał Panamski.
Jak zauważa Benton, najbardziej narażone są kraje Zatoki Perskiej, ponieważ importują większość żywności poprzez takie wąskie gardła, jednak problem dotyczy także innych regionów. Gdyby na przykład Wielka Brytania straciła swoje porty na wschodnim wybrzeżu z powodu fali sztormowej, byłaby w poważnym kłopocie.
Raport zaleca szereg posunięć mających ma celu zwiększenia odporności na szok żywnościowy: od wywierania wpływu na rządy, aby nie zakazywały eksportu po zmniejszenia produkcji biopaliw.
Przed rolnictwem stoi potrójne wyzwanie: poprawa wydajności dla wykarmienia rosnącej globalnej populacji, zmniejszenie wpływu na środowisko i potrzeba coraz większej odporności na ekstremalne warunki atmosferyczne.
Tymczasem inni badacze twierdzą, że aby mieć szansę na ograniczenie globalnego ocieplenia do 2 stopni Celsjusza, powinniśmy usuwać CO2 z atmosfery spalając biomasę oraz wychwytując i składując CO2. Ale aby uzyskać dość biomasy, byłyby potrzebne ogromne ilości ziemi. Trudno, aby rolnictwo sprostało wszystkim tym wyzwaniom.
6151642
1