W czwartek, 4 listopada, zakończą się rosyjskie inspekcje weterynaryjne w polskich zakładach mleczarskich. Żaden ze skontrolowanych zakładów nie zgłosił uwag do przebiegu inspekcji. Poinformował we wtorek radca Głównego Lekarza Weterynarii Piotr Leonkiewicz.
Leonkiewicz przypomniał, że w II etapie rosyjscy weterynarze przeprowadzają
kontrole w 76 zakładach przetwórstwa mleka. Zakłady te ubiegają się o uzyskanie
certyfikatu umożliwiającego eksport produktów na rosyjski
rynek.
"Według służb weterynarii polskiej, żaden z podmiotów
kontrolowanych nie wnosił uwag do przebiegu kontroli" - powiedział
radca.
Podkreślił, że decyzja o przyznaniu certyfikatów zapadnie dopiero
w Moskwie w ciągu prawdopodobnie trzech tygodni.
Na III etap kontroli
oczekują 22 zakłady przetwórstwa ryb, 32 zakłady przetwórstwa drobiu, 45
zakładów mięsa czerwonego, które nie były dotychczas kontrolowane, tj.
producenci wyrobów wędliniarskich, 1 zakład przetwórstwa jaj, 7 wytwórni mączek
zwierzęcych, 6 zakładów produkcji pasz i 2 zakłady produkujące karmę dla psów i
kotów oraz jeden zakład produkcji tłuszczu technicznego. "Czynimy wszystkie
zabiegi, by w listopadzie uruchomić trzeci etap" - zaznaczył
radca.
Leonkiewicz poinformował, że główny lekarz weterynarii Piotr
Kołodziej zwrócił się do strony rosyjskiej z prośbą o dokonanie ponownej
kontroli 46 zakładów, które nie uzyskały certyfikatów w I etapie, ale usunęły
uchybienia stwierdzone w protokołach rosyjskich weterynarzy.
Kołodziej
dotychczas nie uzyskał odpowiedzi. Rozmowy w tej sprawie będzie prowadził także
minister rolnictwa Wojciech Olejniczak z ministrem gospodarki Rosji.
Na
przełomie lipca i sierpnia skontrolowanych zostało 75 zakładów mięsa czerwonego,
z czego tylko 19 uzyskało certyfikaty umożliwiające eksport do
Rosji.