Czy po epidemii ptasiej i świńskiej grypy grozi nam kolejna choroba przenoszona przez zwierzęta? - zastanawia się portal TVP.info. Polska przygotowuje się na inwazję z Rosji afrykańskiego pomoru świń, groźnej choroby atakującej dziki i trzodę chlewną. Inspekcja weterynaryjna ma w gotowości mobilne rzeźnie, a w terenie przeprowadzane są ćwiczenia.
Afrykański pomór świń u zakażonych zwierząt charakteryzuje się ostrymi biegunkami, wymiotami i wyniszczeniem i niemal w stu procentach prowadzi do śmierci. Osobniki podejrzane o kontakt z wirusem są prewencyjnie zabijane. Wirus dotąd w Polsce nie występował. Pierwotnie rozprzestrzeniał się tylko w Afryce, jednak od kilku lat przypadki choroby regularnie odnotowuje się w Rosji. Z komunikatów tamtejszych władz wynika, że wirus zbliża się do granic Unii Europejskiej. W styczniu Rosjanie poinformowali o podejrzeniu wystąpienia afrykańskiego pomoru świń w obwodzie leningradzkim niedaleko granicy z Estonią.
– Rosja to zbyt duży kraj, by powiedzieć, że choroba wymknęła się im spod kontroli. Mimo to z niepokojem śledzimy informacje o pojawianiu się kolejnych ognisk – mówi portalowi tvp.info główny lekarz weterynarii Janusz Związek. – Jestem w stałym kontakcie z dr. Jewgienijem Niepokłonowem, głównym lekarzem weterynarii Rosji, a we wrześniu organizowaliśmy w Krakowie posiedzenie głównych lekarzy weterynarii UE na temat afrykańskiego pomoru świń – dodaje.
Choć Polska nie importuje wieprzowiny z Rosji, istnieje ryzyko przeniesienia wirusa przez dziki. Dlatego polska inspekcja weterynaryjna przygotowuje się nadejście wirusa jak na wojnę. Przeprowadziła przegląd dwóch mobilnych rzeźni, które umożliwiają ubój trzystu zwierząt w ciągu godziny, a dla swoich pracowników przeprowadza ćwiczenia dotyczące reagowania kryzysowego. W październiku w sąsiadującym z Okręgiem Kaliningradzkim powiecie gołdapskim inspekcja przeprowadziła ćwiczenia, podczas których polskie służby uczyły się zwalczać ogniska wirusa.
– Sytuacji nie można lekceważyć, bo wystąpienie tej choroby na terenie Polski mogłoby przynieść katastrofalne skutki dla naszego rolnictwa. Oznaczałoby automatyczne zablokowanie eksportu polskiej wieprzowiny i konieczność wybicia całych ferm – mówi Janusz Związek.
Eksperci uspokajają, że wirus nie jest groźny dla ludzi. – Afrykański pomór świń nie jest tzw. zoonozą, co oznacza, że nie może przenosić się na człowieka – tłumaczy epidemiolog prof. Andrzej Zieliński.
Jego zdaniem wystąpienie tego wirusa w naszym kraju może mimo to doprowadzić do wybuchu paniki. – Panika towarzyszyła przykładowo epidemii pryszczycy na Wyspach Brytyjskich w 2001 roku, choć ta choroba niezwykle rzadko przenosi się na ludzi – zauważa.
7809678
1